Dla obu zespołów był to mecz o przełamanie złej serii. Bytovia po dwóch porażkach chciała wreszcie odnieść zwycięstwo. Goście natomiast przed tym spotkaniem nie odnieśli zwycięstwa w czterech meczach.
Bardziej zdeterminowani byli jednak gospodarze, co potwierdził początek spotkania. Kibice jeszcze nie zdążyli dobrze zasiąść na trybunach, a Drutex-Bytovia już powinna objąć prowadzenie. W 2 min, po rzucie wolnym bitym przez gospodarzy, szczęścia zabrakło Wojciechowi Pięcie. Udało się za to Dawidowi Retlewskiemu, który w 12 min został świetnie wypuszczony w "uliczkę" przez Piętę. Młody napastnik gospodarzy minął jeszcze Fecia i skierował futbolówkę do pustej bramki.
Podbudowani gospodarze poszli za ciosem i już kilkadziesiąt sekund później mogli prowadzić 2:0, jednak golkiper Ruchu świetnie obronił strzał Jakuba Zejglicia. Był to sygnał dla gości, którzy po okresie przewagi Druteksu-Bytovii wyraźnie otrząsnęli się i już w 20 min powinni doprowadzić do wyrównania.
Błąd popełnił bramkarz bytowian Mateusz Oszmaniec, który wypuścił piłkę z rąk, a strzał Łukasza Damrata trafił w poprzeczkę bramki gospodarzy. Cztery minuty później zawodnicy trenera Walkusza podwyższyli prowadzenie. Piłka trafiła na prawą flankę do Dawida Ambroziaka, który bez zastanowienia huknął w długi róg bramki strzeżonej przez Fecia. Mocno uderzona piłka odbiła się jeszcze od słupka i zatrzepotała w siatce. Gol snajpera Druteksu-Bytovii był ozdobą sobotniego spotkania. Do końca pierwszej odsłony wynik się już nie zmienił, choć Retlewski i Ambroziak byli bliscy zdobycia trzeciej bramki dla zespołu gospodarzy.
Po zmianie stron gra się wyraźnie wyrównała. Bytowianie cofnęli się i w początkowym fragmencie drugiej części gry to podopieczni Andrzeja Polaka uzyskali optyczną przewagę. Pewna gra bytowskiej defensywy nie pozwoliła jednak gościom rozwinąć skrzydeł. Zmuszeni zostali do otwarcia, przez co jeszcze raz rzucili swoje wszystkie siły do ataku. Wykorzystali to gracze z Bytowa, którzy raz po raz kontrami nękali bramkę Fecia. W 69 min - po rajdzie Pięty przez pół boiska i dośrodkowaniu z lewej strony - Retlewskiemu zabrakło centymetrów do umieszczenia piłki w bramce gości. Bytowianie do końca spotkania przeważali i powinni zwieńczyć swoją dominację nad rywalem zdobyciem trzeciego gola. W 85 min Przemysław Bella uderzył w polu karnym łokciem Retlewskiego i goście kończyli mecz w dziesiątkę. Jedenastki na bramkę nie zdołał jednak zamienić Pięta (Feć obronił strzał).
Z postawy swoich graczy zadowolony jest trener Waldemar Walkusz.
- Spodziewałem się trudnego spotkania, niemniej to mój zespół stworzył sobie więcej sytuacji i wynik mógł być jeszcze wyższy - ocenia Walkusz.
W najbliższym spotkaniu w środę Drutex-Bytovia zagra na wyjeździe z Elaną Toruń.
Drutex-Bytovia Bytów - Ruch Zdzieszowice 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 D. Retlewski (12), 2:0 D. Ambroziak (20)
Drutex-Bytovia: Oszmaniec - Wróbel, M. Szałek, J. Szałek, Szmidke, Pietrzyk, Ambroziak, Pięta (87 Ciemniewski), Zejglic (62 Kłos), Łapigrowski, Retlewski (90 Brzeziański)
Ruch Zdzieszowice: Feć - Rewucki, Bella, Bachor, Bobiński, Kasprzyk, Kapłon (57 Juszczak), Kiliński (65 Rychlewski), Damrat, Buchała
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?