Drutex-Bytovia i Chojniczanka biją się o kolejne punkty. Nie ma miejsce na potknięcia

Zarówno Chojniczanka jaki i Drutex-Bytovia grały z drużynami, które niedawno występowały w ekstraklasie. Podopieczni Adriana Stawskiego wrócili z Łęcznej z kompletem punktów. Spora w tym zasługa Janusza Surdykowskiego. O strzelcu dwóch bramek pochlebnie wypowiedział się nawet trener gospodarzy: - Moi stoperzy nie potrafili poradzić sobie z panem Surdykowskim - podsumował mecz Bogusław Baniak, trener Górnika Łęczna.

W przypadku starcia Chojniczanki otwarcie trzeba mówić o stracie dwóch punktów. Podopieczni Krzysztofa Brede na boisku drużyny z ostatniego miejsca w tabeli przywieźli jedynie punkt. Niewiele brakowało, aby pełna pula została w Chorzowie. Zadziałało jednak doświadczenie kilku graczy, którzy w momentach słabości „Chojny” brali ciężar spotkania na siebie. Chojnicka drużyna znajduje się na 2 miejscu tabeli Nice I ligi, jednak jesienna przewaga prawie całkowicie stopniała.

Trzeba zatem zrobić wszystko, żeby komplety punktów w ten weekend trafiły do Pomorzan. Tyczy się to zarówno Bytovii jak i Chojniczanki. Zespół Krzysztofa Brede nie powinien pozwalać sobie na kolejne potknięcie i wygrać z Zagłębiem Sosnowiec. Nasz najbliższy rywal będzie walczył o „sześć punktów”. W przypadku zwycięstwa Zagłębie dołączy do grona bijących się o awans. Drużyna Dariusza Dudka w tym roku prezentuje nierówną formę. Na wyjazdach idzie im słabo.

Piłkarzy Adriana Stawskiego czeka natomiast kolejny bój o przetrwanie w I lidze. Tym razem przyjdzie im się zmierzyć z sąsiadem z tabeli - Puszczą Niepołomice. W tym wypadku to nasza drużyna jest faworytem, szczególnie w świetle ostatniego zwycięstwa. Tomasz Tułacz ze swoimi piłkarzami nie zanotował jeszcze zwycięstwa w 2018 roku. Puszcza miała trudnych rywali, z którymi grali głównie na wyjazdach. Ich bezpieczne miejsce w środku tabeli, zamieniło się na pozycję tuż nad strefą spadkową. Chojniczanka swoje spotkanie rozegra w sobotę o godz. 17 na własnym boisku. Bytovia zagra w niedzielę, o godz. 15 w Niepołomicach.

Robert Kubica: Tylko marzenie o pełnym powrocie do F1 sprawia, że codziennie chce mi się wstawać z łóżka