Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droga na światowe wybiegi zaczyna się od castingów i pierwszego stresu

Marta Irzyk
Mówią, że na castingu dla przyszłych modelek pojawiły się z różnych powodów - spróbować swoich sił, zobaczyć, jak to jest albo po prostu dobrze się bawić. Jednak żadna nie ukrywa, że gdyby dostała się do kolejnego etapu, nie zawahałaby się ani chwili.

Dziewczyny marzące o karierze modelki musiały na początek wypełnić formularz zgłoszeniowy, w którym były pytania dotyczące m.in. zainteresowań i planów na przyszłość. Potem je mierzono - wzrost i linia biust/talia/biodra. Nie zabrakło też profesjonalnych zdjęć na jasnym tle i chodzenia po wybiegu.

- Niektóre z kandydatek są bardzo świadome swojego ciała i tego, co chcą pokazać. Poruszają się pewnie i swobodnie, nie trzeba ich instruować. Bywają też dziewczyny mocno zestresowane, wtedy próbujemy rozładować napięcie, by miały szansę pokazać, co potrafią - mówi Agnieszka Stańczyk, dyrektor konkursu Elite Model Look Polska.

Zmierzyć się z jury podczas castingu może już czternastolatka, pod warunkiem, że ma zgodę rodziców. Zwykle nie ma z tym kłopotów. - Przychodzą do nas całe rodziny, aby dopingować swoje córki czy siostry. To ważne, by dziewczyny nie czuły się osamotnione - przyznaje Agnieszka Stańczyk.

Rzeczywiście, obok kolejki kandydatek można spotkać zarówno ich siostry, jak i matki czy babcie. - Chciałaby pani, żeby wnuczka została modelką? - pytam jedną z nich. - Chciałabym, żeby Ania miała w życiu to, czego ja nie miałam. Niech zobaczy trochę świata - odpowiada kobieta, zerkając przez ramię fotografa na pozującą wnuczkę, szatynkę o dużych, niebieskich oczach.
Kiedy kończą się zdjęcia, Ania rozmawia z jury. Zdradza, że marzy o karierze modelki, ale… bardzo lubi jeść.

- Nie musisz się głodzić, żeby dobrze wyglądać. Jedz dużo warzyw i owoców, nie pij napojów gazowanych i unikaj słodyczy. Pamiętaj też o ćwiczeniach, wystarczy rower czy rolki - tłumaczy jej Monika Kiełczewska z agencji Model Plus, organizującej casting.

Ania jest wyraźnie podbudowana. Stres już mija i dziewczyna powoli zaczyna się uśmiechać. Deklaruje, że jeśli nie przejdzie do kolejnego etapu, spróbuje za rok.

- Tak naprawdę przyszłam tu spontanicznie, dlatego nie przejmuję się tymi kilkoma dodatkowymi centymetrami w biodrach - mówi. - Popracuję nad figurą i spróbuję dostać się na jakiś pokaz w Trójmieście, żeby nabrać doświadczenia. Zależy mi na tym konkursie, bo jest najsłynniejszy w branży. Dlatego już niedługo znowu się tu spotkamy - śmieje się.

W opinii Ani nie ma przesady - Elite Model Look to największy konkurs modelingowy na świecie, edycje narodowe odbywają się w ponad 60 krajach, co roku przyciągając ok. 350 tys. kandydatek. Nie wszystkie uczestniczki podchodzą więc do castingu tak lekko jak Ania. Obserwując, co dzieje się wokół jurorów, zauważam grupę dziewczyn, w pośpiechu poprawiających fryzurę i ćwiczących chodzenie na szpilkach. Mają pretensje, że robię im zdjęcia nawet z odległości kilkunastu metrów.

- Dlaczego teraz robi pani zdjęcia? Jeszcze nie jesteśmy gotowe - słyszę. W udzieleniu odpowiedzi wyręcza mnie Magda, wysoka blondynka stojąca na końcu kolejki. - Im dłużej się przygotowujesz, tym bardziej się stresujesz. Wyluzuj - śmieje się.
Pytam, dlaczego przyszła na casting. - Chciałam zobaczyć, czy wygląda to tak jak w telewizji. - I wygląda? - dopytuję. - Nie, w sumie to niewiele się dzieje, nawet nikt nie krzyczy…

Kolejka zwiększa się z godziny na godzinę. Widać, że dziewczynom zależy, by wypaść jak najlepiej, bo wszystkie wyglądają tak, jak radzili organizatorzy - dopasowane topy i legginsy, do tego delikatny makijaż i szpilki.
Jak wypadają na tle kandydatek, które przychodzą na castingi w innych miastach?

- Bardzo lubimy przyjeżdżać do Gdańska, bo naprawdę zawsze zastajemy tu wspaniałą atmosferę i piękne dziewczyny - mówi Agnieszka Stańczyk. - Dziś znaleźliśmy już dwie, z którymi na pewno będziemy chcieli nawiązać współpracę - deklaruje.
Czy wśród nich będzie Ania lub Magda? Dowiedzą się pod koniec czerwca.

Marta Irzyk
[email protected]

Nie ma głodzenia się, w tej branży liczą się wyłącznie zdrowe ciała

Z Moniką Kiełczewską z agencji Model Plus (odpowiedzialną za scouting - pozyskiwanie nowych twarzy) rozmawia Marta Irzyk

Na co zwracacie uwagę u kandydatek podczas castingów?
Szukamy dziewczyn z jasnymi i szeroko rozstawionymi oczami, a także małymi nosami. Ważna jest alabastrowa, zdrowa cera. Jeśli chodzi o wymiary, najlepsze są do 90 cm w biuście i do 60 cm w talii. Dziewczyna powinna mieć też od 172-175 do 183 cm wzrostu.

Tyle wystarczy?

Oczywiście że nie, takich dziewczyn są tysiące. Przede wszystkim ważna jest naturalność i swoboda w poruszaniu się i pozowaniu, a także w wyglądzie - np. piegi są jak najbardziej w porządku. Cenimy też twarze, które potrafią wcielić się w różne role.

Słucham jak rozmawiasz z kandydatkami i jestem trochę zdziwiona - gdzie ten słynny nacisk na szczupłą, wręcz chudą sylwetkę? Przeciwnie - cały czas mówisz o jedzeniu!
Widzisz, dobrze że przyszłaś, obalimy jeden z mitów (śmiech). Żadnego głodzenia się! W naszej branży liczą się wyłącznie zdrowe, wysportowane ciała. Spójrz na supermodelki i zastanów się, czemu są "super" - ich ciała to reklama siłowni i restauracji ze zdrową żywnością. Potrzeba dużo energii, by biegać z pokazu na pokaz itd., nie można więc karmić się śmieciowym jedzeniem albo nie jeść wcale.

Musisz jednak przyznać, że modelki w telewizji wyglądają niezwykle chudo.
Trzeba pamiętać, że telewizja uwydatnia pewne cechy sylwetki ostrym, sztucznym światłem. Podobnie bywa na wybiegach. Spójrz na te dziewczyny wokół nas - nie wyglądają aż tak chudo, jak się spodziewałaś, prawda?

Rzeczywiście, ale może to początki efektu popularnego ostatnimi czasy trendu na bardziej kobiece kształty czy wręcz modelki plus size?
Standardy w modzie, a co za tym idzie, w modelingu, nie zmienią się. Ubrania szyte są na konkretne wymiary, które są proporcjonalne i najlepiej wyglądają. Projektanci z tego nie zrezygnują, a moda na plus size to próba obalenia wszystkich mitów, jakie narosły wokół naszej branży.

"Top Model" pomogło w obalaniu tych mitów?

Nie, oczywiście, że nie. To show telewizyjne, które opiera się na tanich emocjach. Sama widzisz, że na naszym castingu nie ma krzyków czy łez, kandydatki spotykają się za to z rzeczową rozmową. W czasie, kiedy program był najbardziej popularny, niektóre dziewczyny na początku znajomości z nami wyskakiwały z deklaracją, że nie wezmą udziału np. w sesji z wężem. Tylko że tak ekstremalne sesje zdarzają się bardzo rzadko i udział w nich nie jest obowiązkowy! "Top Model" pomogło jednak w propagowaniu "mody na modę" - wzrosło zainteresowanie castingami.

Co jest najlepszą stroną pracy z modelkami?
Zdecydowanie świadomość, że możemy mieć wpływ na kształtowanie młodych osób. Staramy się pomagać im osiągnąć upragniony cel, co jest dla nas największą satysfakcją. Cieszy nas również, kiedy dziewczyny przychodzą na kolejne castingi, jednocześnie cały czas nad sobą pracując - to udowadnia, że życzliwa rozmowa może dużo więcej niż presja i krzyk.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki