Dominik Raczkowski jednak żyje. Uczestnik "Warsaw Shore" sfingował własną śmierć
Kilka dni temu kolorową prasę obiegły informacje, że Dominik Raczkowski nie żyje. Rzekomą przyczyną śmierci celebryty z "Warsaw Shore" były urazy odniesione w wyniku potrącenia przez samochód. Pogrzeb miał odbyć się 23 marca o godzinie 12:30 w Kościele Św. Józefa w Katowicach. Okazało się, że proboszcz parafii nic o nim nie wie.
W najbliższą środę nie mamy zaplanowanego pogrzebu Dominika Raczkowskiego. Pierwsze o tym słyszę. Prawdopodobnie musiał Pan zostać wprowadzony w błąd — komentował ksiądz w rozmowie z Pomponikiem.
Okazało się, że ksiądz nic nie wie o żałobnej uroczystości, ponieważ ta się nie odbędzie. Dominik Raczkowski sfingował własną śmierć, o czym poinformował na YouTube. W nagraniu wyjawił, że zrobił to w ramach "eksperymentu społecznego".
Zrobiłem was w ch*ja, bo daliście się w ch*ja zrobić. W przeciągu 12 godzin, po opublikowaniu przeze mnie trzech niczym niezweryfikowanych storek z wymyśloną historią, praktycznie cała Polska mnie uśmierciła. Nie mając żadnych dowodów, nie mając artykułu o jakimkolwiek wypadku. [...] Jaki miałem cel w tym wszystkim? Wzięliście udział w eksperymencie społecznym.
Zwrócił się do internautów, którzy uwierzyli w to, że nie żyje. Podkreślił, że w jego ocenie, zostali pozbawieni rozumu.
Wystarczy smutna storka, zagranie na emocjach, wzbudzenie współczucia i łykacie wszystko jak pelikan. Gdybyście nie łykali tego wszystkiego, to influencerzy by tego nie wykorzystywali. [...] I co w związku z tym? Nic, po prostu wyszliście na debili. Zostaliście pozbawieni krytycznego myślenia, zostaliście pozbawieni rozumu.
Widzowie nie pozostawili nagrania bez reakcji.
- Kto normalny pozoruje własną śmierć, dlatego, aby pokazać ludziom, że wierzą we wszystko, co jest w internecie? I to w taki sposób. Trzeba mieć coś na bani, żeby coś takiego zrobić serio. Najlepsze ze były tam komentarze bodajże 2 osób, które mówiły ze to fejk a ludzie naskakiwali i dupe ci bronili tylko dla szacunku, powodzenia w dalszej karierze i zaufaniu ludzi do ciebie.
- Chłopaku, ale w to nikt nie uwierzył. Zrobiłeś z siebie idiotę dla kilku wyświetleń i próbujesz obrócić kota ogonem, żeby jakoś wyjść z sytuacji, dno dna.
- Było mi autentycznie przykro, że ktoś z mojej szkoły znowu umarł w młodym wieku. Wstyd i tyle powiem. Teraz jak umrzesz, to nikomu nie będzie żal takiego pajaca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?