Dołożyli się do kupna radiowozów, ale auta im odjechały

Według kierownictwa człuchowskiej komendy, stało się tak dlatego, że zabrakło pisemnej deklaracji na zapytanie w sprawie udziału gmin przy zakupie radiowozów. Wprawdzie Piotr Zabrocki, burmistrz Czarnego, i Tomasz Ginda, wójt gminy Rzeczenica, ustnie potwierdzili, że są zainteresowani współudziałem w zakupie radiowozów, ale nie wysłali pisma w tej sprawie.

Temat budzi emocje, gdyż udział gmin w zakupie policyjnych radiowozów miał wynieść 30 procent (18,5 tys. zł), podczas gdy zwykle jest to 50 procent. W Czarnem dość szybko radni podjęli uchwałę w sprawie przekazania środków policji, w Rzeczenicy zdecydowano się na zbiórkę pieniędzy. Pieniądze wyłożyli między innymi radni i miejscowi przedsiębiorcy.

Z informacji samorządowców wynikało, że radiowozy mają pojawić się w listopadzie. Tymczasem nie ma ich i w tym roku na pewno nie będzie.

- Ten radiowóz jest potrzebny policji, nie nam - mówi wójt Ginda. - Nie rozumiem, dlaczego mamy dawać pieniądze i jeszcze prosić, żeby chciano je przyjąć. Gdy jesteśmy „po słowie” ze starostą w sprawie współfinansowania dróg powiatowych, to to słowo jest święte. Dlaczego tu ma być inaczej?

Wójt dodaje, że na początku września rozmawiał na temat radiowozów z komendantem policji w Człuchowie. Mundurowi twierdzą jednak, że muszą mieć dokument. - Wprawdzie propozycja ta została zaaprobowana przez burmistrza i wójta, jednak nie otrzymaliśmy pisemnej informacji zwrotnej, a uchwały o przeznaczeniu środków na zakup samochodów zostały podjęte blisko miesiąc później - odpowiada na nasze pytania o radiowozy Sławomir Gradek, oficer prasowy komendanta człuchowskiej policji. - By zgłosić gotowość przystąpienia do przetargu, konieczna była gwarancja przeznaczenia określonych środków z budżetu samorządów, natomiast przed przeprowadzeniem sesji rady miasta i gminy takiej gwarancji nie było.

[email protected]