- Co prawda wszystko to wydarzyło się po burzy, ale infrastruktura powinna być przygotowana na większą wodę - mówi jeden z naszych Czytelników.
Problem ze studzienkami i skarpą pojawił się na zamkniętym odcinku od ul. Skarszewskiej do ul. Armii Krajowej.
- Wykopali dość spory dół pod wiaduktem kolejowym, więc jeszcze zanim nie było dużych opadów deszczu, miałem już obawy co do odprowadzania wody - dodaje nasz rozmówca.
Co na to inwestor? Przedstawiciele Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku wiedzą już o problemach.
- Sprawa zostanie przez nas zbadana. Jeśli wina będzie leżeć po stronie wykonawcy, to na pewno wszystkie usterki będzie musiał usunąć, bo taki jest jego obowiązek - wyjaśnia Włodzimierz Kubiak, zastępca dyrektora ds. inwestycji w ZDW w Gdańsku.
Tymczasem Tomasz Fałkowski, kierownik budowy tłumaczy, że powodem wszystkich kłopotów była stara kanalizacja w pobliżu, z której bardzo mocno wybijała woda. - Tak mocno, że oberwała się skarpa, a błoto zapchało nasze studzienki w jezdni - dodaje i zapowiada, że zostanie skierowane pismo do miejscowego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji o naprawienie starej sieci.
Prezes ZWiK Marcjusz Fornalik zapewnia, że zbada sprawę. O problemie, jak mówi, poinformowano go wczoraj o godz. 15. - W środę zapoznam się z dokumentacją - dodaje.
We wtorek nie było jeszcze wiadomo, jak długo potrwa rozwiązanie tego problemu.
Dlaczego kierowcy denerwują się z powodu wyznaczonego objazdu? Kiedy sytuacja się poprawi? Czytaj: Droga dojazdowa do autostrady A1 w Tczewie: Jeszcze nie jest otwarta, a już są problemy!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?