18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do zbiorów ECS trafiła unikatowa pamiątka z 1980 r. [ZDJĘCIA]

Marek Adamkowicz
Zbiory Europejskiego Centrum Solidarności wzbogaciły się o wyjątkowe świadectwo strajków z sierpnia 1980 roku. Chodzi o oświadczenie dziennikarzy relacjonujących społeczny protest, a także szkic tego dokumentu, zawarty w tzw. Zeszycie Charkina. W oświadczeniu domagano się prawa do rzetelnego informowania o sytuacji na Wybrzeżu. Jak się okazało, to wystąpienie miało dla polskich mediów znaczenie przełomowe.

- W Sierpniu '80 roku dziennikarze po raz pierwszy poczuli, że pracują nie tylko dla chleba, ale też mają do wypełnienia misję społeczną - mówi Wojciech Charkin, były dziennikarz pisma "Politechnik" i ofiarodawca pamiątek. - Zaczęli zwracać uwagę na etos swojego zawodu i potrzebę przekazywania prawdy. To była radykalna zmiana.

Projekt oświadczenia powstawał w niezwykle gorącej atmosferze. Było to 25 sierpnia, gdy sytuacja w kraju wciąż jeszcze była niepewna. Z tego też względu ważono każde zdanie, kłócono się o każde słowo. Potwierdzają to liczne poprawki w kolejnych wersjach dokumentu. Ostateczna propozycja odpowiadała jednak duchowi czasu - była rewolucyjna.

W oświadczeniu podkreślano, że wprowadzona po rozpoczęciu strajku blokada telekomunikacyjna oraz brak możliwości publikowania materiałów przedstawiających prawdziwy obraz sytuacji uniemożliwiają dziennikarzom uczciwe wypełnianie obowiązków zawodowych. Zwracano uwagę, że pełne informowanie społeczeństwa o wszystkim, co się dzieje w kraju, może tylko pomóc w rozwiązywaniu sytuacji konfliktowych i przyczyniać się do rozwoju społecznego.

Chcąc nie chcąc, ten krótki tekst był wyzwaniem rzuconym władzy, która zresztą nie wiedziała, jak ma zareagować, była skonsternowana.

- Żeby dobrze zrozumieć znaczenie tego dokumentu, trzeba pamiętać o momencie, w jakim on powstawał - podkreśla Wojciech Charkin. - Istotne też było, że wśród sygnatariuszy były osoby związane z redakcjami kontrolowanymi przez Komitet Centralny PZPR czy też komitety wojewódzkie.

Władze próbowały wyciszyć sprawę oświadczenia, ale po jego publikacji w biuletynie strajkowym i wiadomości w Radiu Wolna Europa stało się jasne, że partyjny monopol na informacje został przełamany.
Wojciech Charkin mówi, że dobrze się stało, że jest takie miejsce jak ECS, gdzie można złożyć pamiątki związane z Sierpniem '80 i tym wszystkim, co się wydarzyło później. Przekazane przez niego dokumenty to, jak mówi, tylko ziarenko prawdy o tamtych czasach.

Zeszyt Wojciecha Charkina będzie można zobaczyć na wystawie stałej, której otwarcie planowane jest na 4 czerwca 2014 roku. Dyrektor ECS Basil Kerski ma nadzieję, że gest dziennikarza zachęci innych do przekazywania pamiątek związanych z Solidarnością. Jednocześnie zaprasza badaczy do korzystania z rozrastających się zasobów placówki, którą kieruje.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki