Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego akurat Północ jest oazą ludzi szczęśliwych? Znamy odpowiedź!

Gabriela Pewińska
Gabriela Pewińska
- Skandynawowie żyją w równowadze, raczej unikają wyścigu szczurów. Zamiast zostawać w pracy po godzinach, wolą wybrać się do prymitywnej, drewnianej chaty gdzieś w górach i tam czerpać energię z natury - mówi Magdalena Szczepańska, pasjonatka wszystkiego, co norweskie, założycielka szkoły języka norweskiego, pomysłodawczyni i organizatorka trójmiejskiego Festiwalu Nordic Talking, współautorka książki „Codziennie jest piątek”.

Dlaczego akurat Północ jest oazą ludzi szczęśliwych? Kraje nordyckie zajmują najwyższe miejsca w rankingach badających poziom szczęścia.

Wysokie miejsca w rankingach szczęścia na świecie idą często w parze z wysokimi miejscami w rankingach zamożności danego społeczeństwa. Należy zacząć od tego, że północ Europy to obszar, w którym zjawiska takie jak bieda czy niedostatek praktycznie nie występują. Gdy podstawowe potrzeby życiowe są zabezpieczone, wzrasta komfort psychiczny. Do tego dołożyć można czynniki środowiskowe - nieskalana natura, balans między pracą a życiem prywatnym, czas na rozwijanie pasji, podróże i odpoczynek. Ważnym czynnikiem kulturowym jest także to, że mieszkańcy krajów nordyckich nie mają w zwyczaju narzekać. Doceniają to, co w danym momencie jest im dane.

Dlaczego akurat Północ jest oazą ludzi szczęśliwych? Znamy odpowiedź!

Szczęśliwy jak mieszkaniec Skandynawii, czyli?

Skandynawowie popularyzują ideę cieszenia się z małych rzeczy. Można się odnieść choćby do duńskiego słowa „hygge”, na które nie ma polskiego odpowiednika. Kryje się ono w każdej chwili, w której jest nam dobrze - od takiej drobnostki jak wypicie kubka ulubionej kawy, po wspólne spędzanie czasu podczas rodzinnej uroczystości. „Hygge” to tworzenie atmosfery szczęścia. Często kojarzy się z ciepłym kocem, książką i blaskiem świec. Z kolei szwedzkie „lagom” to dążenie do równowagi i unikanie skrajności. Oznacza „w sam raz” lub „nie za dużo, nie za mało”. Skandynawowie żyją umiarkowanie i w równowadze, raczej unikają tak zwanego wyścigu szczurów. Zamiast zostawać w pracy po godzinach, zdecydowanie bardziej wolą wybrać się do prymitywnej, drewnianej chaty gdzieś w górach lub nad brzegiem morza i tam czerpać energię z natury.

Natura jest najważniejsza? A pieniądze? Zdrowie? A może celebrowanie każdej wolnej chwili?

Równowaga. Piękna natura, czyste powietrze i woda, a także poczucie, że niczego nam nie brakuje, to czynniki podstawowe dla dobrego życia. Z tego bierze się zdrowie - zarówno fizyczne, jak i psychiczne. W krajach nordyckich ludzie dożywają sędziwego wieku, a osoby po dziewięćdziesiątce nadal uprawiające czynnie sport nie są rzadkim widokiem. Myślę, że dużą zasługę mają tutaj dobrze skonstruowane systemy opieki zdrowotnej stawiające na profilaktykę oraz edukację społeczeństwa.

A może natura w połączeniu ze sztuką to w Skandynawii klucz do spełnienia?

Zdecydowanie tak. Dzieła twórców tego regionu - z różnych okresów - często są wyrazem głębokiego zjednoczenia artysty z naturą. Trzeba przyznać, że w Skandynawii jest skąd czerpać inspiracje. Połacie bezkresnych płaskowyżów, wysokie góry, skaliste wybrzeża, głębokie fiordy oraz tajemnicze lasy - według legend i wierzeń ludowych - zamieszkałe przez trolle i inne magiczne stworzenia. To wszystko pobudza wyobraźnię. Norwegowie mówią, że „przeżywają naturę”. Trochę tak, jak przeżywa się momenty zachwytu na koncercie lub w trakcie oglądania obrazów uzdolnionego malarza. Jedno i drugie odbiera się na głębszym poziomie odczuwania i przekuwa na przyjemne emocje i doznania.

Dlaczego akurat Północ jest oazą ludzi szczęśliwych? Znamy odpowiedź!
May-Linn Aaslie

A może szczęście po skandynawsku to ograniczenia? Prostota? Minimalizm?

Niekoniecznie chodzi o ograniczenia, raczej o świadomą decyzję o niedążeniu do nadmiaru. Kierowanie się wspomnianą już zasadą „lagom” - „nie za dużo, nie za mało”. Przywołać można choćby coraz bardziej popularny styl nordycki w projektowaniu wnętrz mieszkań i domów. Używa się w nim prostych form bez dodatkowych zdobień, minimalistycznych dekoracji oraz koniecznie dwóch ulubionych skandynawskich kolorów - białego i szarego. To dotyczy także ubrań i mody.

A może Skandynawów uszczęśliwia kuchnia?

Jedzenie z pewnością może dać zdrowie i siłę, a w konsekwencji długowieczność. Jeśli spożywane wspólnie z najbliższymi to również radość z chwili. Na tym właśnie opiera się północna kuchnia, którą celebruje się w swojej prostocie. Dania wykonuje się z lokalnych, sezonowych i świeżych składników. Warto wspomnieć o takiej ciekawostce jak produkty fermentowane, które kiedyś w ten sposób przetwarzano z braku innych możliwości przechowywania, np. szwedzki surströmming, czyli kiszony śledź lub islandzki hákarl - tak zwany „zgniły rekin”. Nie oznacza to, oczywiście, że w krajach Północy jada się tylko zdrowo i lokalnie. Wręcz przeciwnie! Ostatnio za narodowe norweskie danie - z przymrużeniem oka - uznano mrożoną pizzę Grandiosę. Ilość pochłanianych deserów i słodyczy także wzrasta. Niemniej, szczęście daje raczej atmosfera tworzona wokół gotowania, a później samego posiłku. Nieważne, co jesz, ale z kim celebrujesz ten moment.

A czy to nie duchowość uszczęśliwia Skandynawów?

Duchowość w ujęciu nordyckim to raczej połączenie z siłami natury. Kraje Północy, może z wyjątkiem Wysp Owczych, słyną raczej ze społeczeństw sekularnych. Ludzie nie wierzą tam w Boga, ale wierzą w sztormy, lawiny i trzęsienia ziemi, które mogą odebrać im domy, cały dobytek, a nawet życie. W niektórych trudno dostępnych rejonach walka z siłami przyrody jest nieustanna. Życie na dalekiej Północy wiąże się także z surowymi zimami oraz półrocznymi okresami ciemności, związanymi ze zjawiskiem dni i nocy polarnych. Takie warunki hartują i wymagają odpowiedniego przystosowania, także psychicznego.

A może liczy się tu najbardziej dystans i harmonia? Jeden z tematów Festiwalu Nordic Talking, który właśnie trwa w Trójmieście to: „Otaczają Cię idioci? Poznaj instrukcję, jak z nimi żyć w harmonii”.

Podczas odbywającego się już po raz czwarty Festiwalu Nordic Talking, poświęconego kulturom krajów nordyckich, będziemy mieli okazję posłuchać Thomasa Eriksona - szwedzkiego trenera komunikacji oraz autora książek o mocnych tytułach: „Otoczeni przez idiotów”, „Otoczeni przez psychopatów” oraz innych. Główną myślą jest umiejętne budowanie relacji z ludźmi, a także stawianie sobie odpowiednich pytań w celu zrozumienia drugiego człowieka. Spojrzenie z dystansu i ocena bez nakładania filtrów naszego umysłu. Okazuje się, że z każdym - nawet pozornie trudnym w obyciu człowiekiem - da się porozumieć. Szczęście bowiem budujemy także na dobrych relacjach z innymi.

Pani przyjaciele z Północy są szczęśliwi?

W rozmowach z moimi znajomymi Skandynawami w odpowiedzi na pytanie: „co daje ci szczęście?” najczęściej pojawiają się bardzo proste odpowiedzi. Kawa wypita nad brzegiem morza, odwiedziny u dziadków, kontakt z przyrodą, przeczytana książka. Przez pewien czas moimi sąsiadami była para 90-latków. Zupełnie niesamowici ludzie. Wspominam ich dlatego, że mieli swoje rytuały, dzięki którym zachowywali doskonałą formę przez wiele lat. Codziennie chodzili na kilkunastokilometrowe spacery, odwiedzając przy tym niemal wszystkich sąsiadów we wsi. Przynosili ze sobą uśmiech, dobre słowo, troskę, a czasami... coś pysznego własnego wypieku. Chciałabym być tak sprawna jak oni, gdy dożyję sędziwego wieku.

Jest pani pasjonatką wszystkiego, co norweskie. Mieszkała pani w Oslo 4 lata. Jak pani uczyła się od Skandynawów bycia szczęśliwym? I czy można się tego nauczyć?

Wróciłam bogatsza o doświadczenia i wiedzę, że w naszym świecie, który zdaje się pędzić coraz szybciej, zawsze jest miejsce na zatrzymanie się. W Skandynawii życie płynie jakby wolniej. Norwegowie mówią „Ta det med ro” (Podejdź do tego na spokojnie) albo „Ting tar tid” (Na wszystko trzeba czasu). Norwegowie nauczyli mnie, że nie ma nic ważniejszego niż poświęcanie uwagi przede wszystkim sobie i bliskim. Czas na relaks i odpoczynek jest święty, a praca nigdy nie powinna być najważniejsza. Nie należy odmawiać sobie momentów dających radość, związanych na przykład z wielogodzinnymi wędrówkami po lesie czy górach, ze spotkaniami w gronie znajomych czy po prostu z nicnierobieniem. Czy można się tego nauczyć? Myślę, że tak. Poprzez odpowiednie stawianie sobie pytań: co jest dla mnie ważne? Czy to, co robię sprawia mi radość? A jeśli nie, to jak mogę to zmienić? Nieustanne dążenie do samorozwoju, odkrywania siebie i swojego miejsca na świecie.

W książce „Codziennie jest piątek. Szczęście po nordycku”, pewna Szwedka powiedziała: „Szczęście jest czymś, z czego zdajesz sobie sprawę dopiero wtedy, gdy jesteś nieszczęśliwy”.

Mieszkańcy krajów Północy żyją raczej w stanie permanentnego zadowolenia. Nie oznacza to, że nie zmagają się z wieloma problemami i żyją w utopijnej krainie szczęścia. Chodzi raczej o podejście do radzenia sobie z różnymi sytuacjami życiowymi. Czasem jednak życie prowadzi nas w różne trudne zaułki, z których niełatwo jest się wydostać. Wówczas bardziej doceniamy to, co mieliśmy wcześniej, a co utraciliśmy w wyniku różnych trudnych sytuacji. Myślę, że słowa wspomnianej Szwedki to taka uniwersalna prawda dla wszystkich. Dlatego warto dostrzegać pozytywy w tym, co mamy tu i teraz, nie czekając na skomplikowane próby, na jakie wystawi nas życie.

Codziennie jest piątek... Dlaczego piątek?

Tytuł odnosi się do pewnego rodzaju nowych tradycji w krajach nordyckich. Zwykle piątek lub sobotę przeznacza się na celebrację. To czas na relaks przy - niekoniecznie zdrowym, ale za to smacznym - jedzeniu. Zjada się wtedy pizzę, taco lub inne fast foody. Spędza czas na własnych zasadach, bez ograniczeń. Samotnie albo w gronie przyjaciół. W domu albo w pubie. Przed telewizorem albo na imprezie. Jest tu ogromna dowolność. Z ciekawostek dodam, że w języku norweskim istnieje słowo „helgefylla” oznaczające przyzwolenie na weekendowe pijaństwo. Piątek to symboliczny dzień, w którym zaczyna się celebrowanie wolnego czasu.

Nordic Talking Festival

To forum wymiany myśli, wartości i kontaktów. Współtworzą go ludzie, których łączą wspólne zainteresowania i miłość do dalekiej Północy. Zaproszeni goście to popularni twórcy internetowi, nordyccy artyści, pisarze, ludzie ze świata nauki oraz osobistości „północnego świata”. Poprowadzą prelekcje, warsztaty, wezmą udział w panelach dyskusyjnych oraz spotkaniach autorskich. Tematem przewodnim tegorocznej edycji festiwalu jest zdrowie psychiczne oraz nordyckie sposoby na wzmacnianie dobrego samopoczucia oraz ogólnego dobrostanu.

Szczegóły:
www.nordic-talking.pl
Wydarzenie online

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki