Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Defensywne zadanie na wagę zwycięstwa

Patryk Kurkowski
Kto zlekceważy Kotwicę, ten gorzko się przejedzie, wszak drużyna Dariusza Szczubiała jest pełna niespodzianek i energii, która potrafi wybuchnąć w najmniej oczekiwanym momencie. Brązowi medaliści muszą więc zagrać na sto procent możliwości, żeby mieć szanse na dwa punkty w Kołobrzegu. Koszykarzy Polpharmy Starogard Gd. w ciężkiej walce wspierać będzie liczna grupa kibiców.

- Bez wątpienia czeka nas trudny mecz z Kotwicą. Zresztą teraz już do końca rozgrywek nie ma łatwych spotkań, ale będziemy walczyć do samego końca, bo chcemy przecież awansować do fazy play-off - mówi opiekun gości Zoran Sretenović.
Choć taktyka Dariusza Szczubiała nie jest już najmniejszą tajemnicą, to jednak od lat jego zespoły sprawiają sporo niespodzianek, czasem nawet okupują miejsca w czołówce, lecz w rundzie rewanżowej wyraźnie spuszczają z tonu i ostatecznie spadają o kilka lokat, często wypadają nawet poza pierwszą ósemkę, więc nie łapią się do fazy play-off. Mimo to Szczubiała chętnie zatrudniają biedniejsze kluby, które liczą na emocjonujące widowiska i utrzymanie się na najwyższym szczeblu. Tak zresztą było przed rokiem, kiedy to 53-letni szkoleniowiec wylądował w dogorywającym Zniczu Jarosław, a i tak kilkakrotnie spuścił lanie silniejszym.
Tradycja jest kontynuowana w Kołobrzegu, kurorcie żyjącym koszykówką, ale nieosiągającym wielkich sukcesów. Szczubiał raz jeszcze postawił na swoich ulubieńców, czyli Amerykanów. To oni są filarami tego okrętu. Tym razem jednak wybrał graczy sprawdzonych na naszych parkietach, bo króla zbiórek Darrella Harrisa i szalonego strzelca Teda Scotta. Bez nich Kotwica traci mnóstwo atutów, zwłaszcza w ataku. I to jest właśnie zadanie dla graczy starogardzkiego zespołu. Ograniczyć, bo całkowite wyłączenie ich z gry wydaje się być niemożliwe, poczynania tego tandemu, nie zapominając o także groźnym rozgrywającym Anthonym Fisherze.
Polpharma udała się do Kołobrzegu w świetnych nastrojach. A to dlatego, że Kociewskie Diabły notują coraz lepsze wyniki i coraz śmielej patrzą w górę tabeli, choć nadal jest sporo do odrobienia po fatalnym początku sezonu. Trzeba jednak przyznać, że strzałem w dziesiątkę okazała się zmiana na stanowisku szkoleniowca. Pod wodzą Sretenovicia nasza drużyna przegrała tylko jeden mecz, w Zgorzelcu z miejscowym PGE Turowem, wygrała natomiast aż pięć, wliczając w to potyczki w Pucharze Polski.
Prócz wspomnianego ograniczenia dwóch liderów kołobrzeżan, istotną rolę odegra postawa Farmaceutów w ofensywie. Z tym bowiem bywa różnie, szczególnie jeśli chodzi o grę w polu trzech sekund, bo na obwodzie formę ustabilizował Michael Hicks, a coraz lepiej radzi sobie Deonta Vaughn. Natomiast bynajmniej nie sprawdza się środkowyKirk Archibeque, a Uros Mirković jest daleko od dyspozycji, którą zachwycał pod koniec poprzedniego sezonu.
Początek spotkania w sobotę o godz. 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki