Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Decydujące starcia w Pluslidze. Lotos Trefl Gdańsk zagra w Rzeszowie z Resovią

Patryk Kurkowski
Czas na decydujące rozstrzygnięcia w PlusLidze. Lotos Trefl Gdańsk zagra na wyjeździe z mistrzem Polski Asseco Resovią Rzeszów.

W ostatniej kolejce rundy zasadniczej nie będzie już taryfy ulgowej i nie będzie już możliwości skorygowania błędów. Wszystko albo nic. Z takim nastawieniem z pewnością zagrają siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn, którzy mogą awansować do fazy play-off kosztem Lotosu Trefla. Gdańszczanie zagrają na wyjeździe z mistrzem Polski Asseco Resovią Rzeszów. Jeśli przegrają (bez zdobyczy punktowej), a przynajmniej dwa oczka powędrują na konto akademików, to naszym pozostanie walka o miejsca 9-10. Początek spotkania o godz. 14.30. Transmisja w Polsacie Sport.

Podopieczni trenera Dariusza Luksa zawiedli oczekiwania kibiców, przegrywając w minionej kolejce w Olsztynie. Żółto-czarni wypadli tak słabo, że można mieć ogromne obawy, czy będą w stanie nawiązać walkę z Asseco Resovią.

Niewykluczone, że gdańszczanie przystąpią do tego starcia bez presji. W sobotę Indykpol AZS zmierzy się na własnym parkiecie z Delektą Bydgoszcz. W przypadku porażki olsztynian nasi siatkarze będą mogli odetchnąć z ulgą, bo nikt już im nie odbierze awansu do play-off. Taki scenariusz jest zresztą dość prawdopodobny, bo lider rozgrywek przegrał dotąd tylko cztery mecze.
- Atmosfera jest bojowa, będziemy starali się urwać punkty Asseco Resovii, choć z pewnością nie będzie to łatwe zadanie. Zagramy na wymagającym terenie, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy - powiedział nam Grzegorz Łomacz, kapitan Lotosu Trefla.

- Faktycznie, wiele będzie zależeć od Indykpolu. Oni mogą wygrać, bo nie mają w tym meczu nic do stracenia - dodał 26-letni zawodnik.

Co, jeśli akademicy pokonają Delektę? Wówczas sytuacja Lotosu Trefla stanie się wręcz dramatyczna. Nasza drużyna będzie zmuszona zainkasować przynajmniej dwa punkty, czyli wygrać z mistrzem Polski. Dotąd rzeszowianie przegrali u siebie tylko raz - sensacyjnie z Wkręt-Metem AZS Częstochowa.

- Oby nie było tak, że musimy wygrać - stwierdził Michał Kaczmarek, środkowy gdańskiej drużyny.

- Na pewno chcielibyśmy zagrać w play-off. W przypadku zwycięstwa możemy nawet zająć siódme miejsce, o ile Effector Kielce nie zdoła wygrać na wyjeździe z Zaksą Kędzierzyn-Koźle. Byłoby świetnie awansować do play-off z siódmego miejsca - dodał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki