Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Stachyra: Czekam na sygnał z Gdańska

Jan Woźniacki
Dawid Stachyra
Dawid Stachyra Tomasz Bołt
Rozmowa z Dawidem Stachyrą, zawodnikiem Lotosu Wybrzeża Gdańsk.

- Zrobiłeś już sobie żużlowy rachunek sumienia za sezon 2011?

- To nie był sezon, jakiego oczekiwałem, jakiego oczekiwał po mnie trener Stanisław Chomski i gdańscy kibice. Złożyło się na to wiele przyczyn. Na pewno kłopoty sprzętowe, "walka" z nowymi tłumikami, kontuzje. Jak już udało mi się dogadać ze sprzętem, jak odjechałem dobrze kilka wyścigów, to następowała awaria. Pech towarzyszył mi prawie przez cały sezon.

- Aż przyszedł szalenie ważny mecz Lotosu Wybrzeża w Gnieźnie?

- No właśnie. W ogóle w play- offach jeździłem już lepiej. A przeciwko Startowi zdobywając 12 punktów, przyczyniłem się do wygranej, która otworzyła nam możliwość realnej walki o awans do ekstraligi. To była ta szczypta osobistej satysfakcji.

- Myślisz, że to wystarczy, aby otrzymać w Gdańsku propozycję podpisania kontraktu na następny sezon startów, już w ekstralidze?

- Tego nie wiem, a przynajmniej nie jestem pewny. Pewny natomiast jestem, że spędziłem w Lotosie Wybrzeżu dwa fajne lata. Dobrze współpracuje mi się z trenerem, z zarządem klubu, a kibice wspierali mnie nawet wówczas, kiedy mi nie szło. To dla zawodnika są istotne wartości. Gdybyśmy awans wywalczyli rok temu, to wówczas moje starty w gdańskim klubie w ekstralidze byłyby czymś naturalnym. Teraz po słabszym sezonie nic nie jest tak oczywiste. Zdaję sobie z tego sprawę, a jednocześnie gotów jestem podjąć sportową rękawicę i - tak przynajmniej myślę - podołać wyzwaniom na ekstraligowych torach.

- Jak w takim razie odbierać informacje, że Stachyra gotów jest startować w sezonie 2012 w zespole Lublina?

- Po prostu Lublin jest blisko Rzeszowa, gdzie mieszkam (śmiech). Natomiast już zupełnie poważnie, to lojalnie czekam na sygnał z Gdańska. Pozostanie w Lotosie jest nadal moim kontraktowym priorytetem. Słabszy ostatni sezon, a więc niski KSM, dość nieoczekiwanie stał się teraz moim atutem. Dość spokojnie czekam na rozwój wydarzeń.

- Na ten sygnał z Gdańska jak długo zamierzasz czekać?

- Jak każdy chyba zawodnik chciałbym jak najszybciej wiedzieć, gdzie będę startował w nowym sezonie, aby mieć spokojną głowę i jak najlepiej przygotować się do jazdy w 2012 roku. Natomiast w tym roku, po kilku towarzyskich turniejach, które z reguły kończyłem na pudle, pożegnam się ze startami w najbliższą niedzielę, kiedy powalczę w dobrym towarzystwie o Łańcuch Herbowy w Ostrowie.

- A na zakończenie tej rozmowy?
-
Chciałbym podziękować gdańskim kibicom i sponsorom, bez których wsparcia moje starty byłyby praktycznie niemożliwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki