- W boksie nie wystarczy być stuprocentowym sportowcem. Ja już w trakcie trwania mojej kariery wiedziałem, że pieniądze, które zarobię, starczą mi tylko do momentu, w którym znajdę nowy pomysł na życie i na zarabianie kasy. 90 procent koszykarzy w NBA po roku staje się bankrutami. Dlatego ja zarejestrowałem znak "Tiger", inwestowałem w nieruchomości. Ważne było jednak też to, jakimi ludźmi się otaczałem, a tych potrafiłem sobie dobrać - tłumaczy w rozmowie z TVN Dariusz Michalczewski.
Mimo że były mistrz świata w boksie na brak pieniędzy narzekać nie może, to jednak uważa, że nigdy z tego powodu nie był innym człowiekiem niż wszyscy dookoła.
- Pięściarze są całkiem normalnymi facetami, jak wszyscy inni. Podczas wzruszających momentów w filmach płaczę, albo wtedy, kiedy cieszę się z sukcesów sportowych, to też mi łzy lecą - zdradza Michalczewski.
Dariusz Michalczewski o sporcie i wielkich pieniądzach
UWAGA! TVN/x-news
Dariusz Michalczewski: Płaczę na filmach
UWAGA! TVN/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?