Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Formella piłkarz Arki Gdynia: Marzy mi się zagrać w Grand Derbi

Łukasz Żaguń
- Kiedy mi coś nie wychodzi, to szybko się denerwuję - szczerze przyznaje 17-latek
- Kiedy mi coś nie wychodzi, to szybko się denerwuję - szczerze przyznaje 17-latek Tomasz Bołt
Z Dariuszem Formellą, piłkarzem Arki Gdynia, rozmawia Łukasz Żaguń

- Byłeś pierwszoplanową postacią Arki w kilku sparingach. Czy uważasz, że będziesz w stanie przenieść swoją formę na mecze ligowe?

- Mogę jedynie ze swojej strony obiecać, że zrobię wszystko, by strzelać bramki dla Arki również w rundzie wiosennej, kiedy zacznie się poważne granie.

- Niektórzy już dzisiaj mówią, że możesz być objawieniem Arki, czy nawet lekarstwem na nieskuteczność. Czy zgodzisz się z tymi opiniami?

- Wszystko zależy od tego, czy będę strzelał w lidze, czy też nie. Wiadomo, że ludzie będą spekulować na ten temat. Sam to zauważyłem wokół siebie. Ja osobiście podchodzę jednak do tego z większym spokojem. W drużynie mamy kilku starszych zawodników, którzy też są w stanie strzelać sporo bramek. Mam nadzieję, że będą to robili.

- Jakbyś miał ocenić szanse Arki w rundzie wiosennej, to gdzie upatrujesz waszego miejsca?

- My chcemy w każdym meczu wygrywać, a jak nam będzie to wychodziło, to już się okaże później. Na koniec sezonu przyjdzie czas podsumowań.

- Wróćmy do Twojej osoby. Co dobrego może wnieść Dariusz Formella do zespołu?

- Nie lubię oceniać swoich umiejętności. Od tego jest trener Paweł Sikora i dziennikarze.

Arka rozstała się z Jędrzejowskim

- Nawiązując do trenera Sikory. Jak układa ci się współpraca z tym szkoleniowcem?

- Wiadomo, że każdy trener ma swoją filozofię gry i każdy stara się prowadzić zespół na swój sposób, najlepiej jak potrafi. Ja od trenera Sikory dostałem szansę wyjścia w pierwszym składzie z ŁKS-em i jestem mu za to bardzo wdzięczny. To był dla mnie taki dodatkowy kopniak, który dał mi motywację do dalszej pracy. Uwierzyłem wtedy, że mogę grać w tym zespole i łapać się do pierwszej jedenastki. Z tego bardzo się cieszę.

- Czy jest coś, co odróżnia trenera Sikorę od innych szkoleniowców, czy mimo wszystko to dosyć charakterystyczny szkoleniowiec?

- Każdy trener, z którymi dotychczas pracowałem, różnił się od siebie. Każdy ma inną osobowość i jest innym człowiekiem. Najważniejsze jednak jest to, że w szatni panuje dobra atmosfera. Nie ma żadnych zgrzytów. Mogę powiedzieć zatem, że wszystko mi odpowiada.

- Zmieniając nieco temat, zastanawiałeś się, co by było, gdyby nie piłka nożna? Kim mógłbyś dzisiaj być?

- Mówiąc szczerze, ciężko mi sobie wyobrazić życie bez piłki. Jednak gdybym poszedł inną drogą, to pewnie uczyłbym się w jakimś liceum, a potem studiował.

- Jest jakiś piłkarz, na którym się wzorujesz?

- Cristiano Ronaldo.

- Dlaczego?

- Bo moim zdaniem to zawodnik kompletny. Gra na lewym skrzydle, a ponadto strzela mnóstwo bramek. Chciałbym kiedyś się do tego zbliżyć.

Arka wygrała sparing z Chojniczanką

- Masz jakieś życiowe pasje prócz piłki nożnej?

- Nie powiem nic nadzwyczajnego - moją największą pasją jest piłka nożna. Czasami zdarza mi się grać w siatkówkę czy tenisa stołowego. Wszystko jednak sprowadza się do nogi. Nie wyobrażam sobie życia bez piłki nożnej.

- A jaki Dariusz Formella jest prywatnie? Jakbyś miał krótko się scharakteryzować…

- Generalnie nie lubię się oceniać, od tego są inni. Czasami szybko się denerwuję, jak mi coś nie wychodzi. To na pewno taki mój minus.

- Nawet na boisku potrafisz się zdenerwować?

- Tak, zdarza mi się. Jednak jak coś mi nie wychodzi, to staram się jak najszybciej naprawić swoje błędy.

- Masz jakieś sprawdzone rozwiązanie, które sprawia, że w takich sytuacjach poziom złych emocji spada?

- Nic szczególnego. Wiadomo, że czasami, jak nie wszystko układa się po naszej myśli, to zachwiana jest pewność siebie. Trzeba wtedy stopniowo ją odbudowywać. W takiej sytuacji czasami wystarczy choćby zaliczyć kilka udanych podań.

- Chciałbym jeszcze na koniec zapytać o Twoje największe marzenie? Niekoniecznie musi być ono związane z piłką nożną oczywiście…

- Jeśli chodzi o te marzenia mało realne do spełnienia mimo wszystko, to chciałbym kiedyś zagrać w Gran Derbi. Z tych jednak bardziej przyziemnych - nie ukrywam, że bardzo podoba mi się liga angielska. Jeśli wszystko potoczyłoby się w dobrym kierunku, to właśnie tam chciałbym kiedyś trafić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki