Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czym prywatne przedszkola przyciągają rodziców i ich dzieci?

Anna Mizera-Nowicka
sxc.hu
Gdańsk, Tczew, Gdynia i wiele innych miast na Pomorzu. Wszędzie tam rodzice borykają się ze zbyt małą liczbą miejsc w przedszkolach i żłobkach publicznych. Taka sytuacja daje duże pole do popisu dyrektorom placówek prywatnych. Czym one przyciągają do siebie maluchy? W ofertach edukacyjnych dla kilkuletnich dzieci można znaleźć najbardziej wyszukane zajęcia.

Dzieci z Gdańskiego Przedszkola "Lingwista" uczęszczać mogą np. na chiński, ceramikę czy robotykę. Dyrektor placówki przyznaje, że rodzice zwracają uwagę na wachlarz zajęć dodatkowych, jaki oferuje się ich pociechom. - Dzieci mają różne talenty, dlatego mamy tak szeroką ofertę. Nawet te zajęcia, które mogą się wydać nietypowe, jak np. robotyka, są powszechnie wybierane - mówi Ewa Puczyłowska, dyrektor "Oświata-Lingwista" Nadbałtyckie Centrum Edukacji.

- Choć dla rodziców oferta zajęć nie jest sprawą pierwszoplanową przy wyborze przedszkola, to faktem jest, że coraz częściej zwracają oni uwagę na to, czy ich dzieci mają do nich dostęp na miejscu, w przedszkolu czy szkole. Zdarza się, szczególnie wśród starszych dzieci, że rodzice wręcz zarzucają maluchy dodatkowymi zajęciami. Ale wtedy zwracamy im uwagę.

W gdyńskich prywatnych placówkach, np. w przedszkolu Lalala Montessori Club, przedszkolaki mogą chodzić m.in. na jogę, a w Leśnym Wzgórzu na szkółkę gotowania czy taniec nowoczesny. W tczewskim przedszkolu Siedem Darów maluchy także mogą próbować swoich sił podczas warsztatów gotowania czy sztuki. W Gdańsku w placówce Pod Wesołą Chmurką przedszkolaki uczestniczą zaś w zajęciach dramy, break dance czy baletu.

O tym, że tak nietypowe dla dzieci w tym wieku zajęcia cieszą się jednak ogromnym zainteresowaniem, świadczą też warsztaty, jakie Gdańska Fundacja Przedsiębiorczości zaoferowała 5- i 6-latkom. - Na spotkania pt. "Był sobie pieniądz" oraz "Dookoła świata z robotami" przygotowano 52 miejsca. Zajęcia cieszą się takim zainteresowaniem, że wolnych miejsc już nie ma - podkreśla Magdalena Kuczyńska z biura prasowego gdańskiego magistratu.

Tymczasem psycholodzy podkreślają, że dzieci muszą mieć trochę czasu dla siebie. - Czasami trzeba pozwolić na nudę, bo gdy dziecko się nudzi, to samo zastanawia się, co mogłoby zrobić. To rozwija jego wyobraźnię i kreatywność - podkreśla Urszula Sajewicz-Radtke, psycholog z SWPS w Sopocie.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki