Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy upamiętnić Żelazną Damę w Trójmieście? Zdania są podzielone

Ewelina Oleksy
Obchody Sierpnia'80 w Gdańsku
Obchody Sierpnia'80 w Gdańsku Archiwum Polskapresse
Gdańsk szuka form upamiętnienia zmarłej niedawno Margaret Thatcher, honorowej obywatelki miasta. Także w Gdyni są już pierwsze kroki w tym kierunku. Tamtejsze Forum Młodych PiS złożyło wniosek do Rady Miasta Gdyni o nadanie imienia Thatcher jednej z gdyńskich ulic.

- Uzasadniamy prośbę potrzebą utrwalenia w pamięci mieszkańców Gdyni nazwisk i dokonań znanych postaci polityki międzynarodowej, które przyczyniły się swoimi działaniami w przestrzeni publicznej do wyrwania Polski z rąk komunistycznego reżimu - tłumaczy Michał Bełbot, pełnomocnik FM PiS W Gdyni. - Margaret Thatcher wielokrotnie publicznie wyrażała uznanie dla walki Polaków o wolność i jako jeden z pierwszych polityków europejskich w swoim przemówieniu do obywateli Wielkiej Brytanii zdecydowanie potępiła wprowadzenie stanu wojennego w Polsce.

Pomysł, by w Gdyni pojawiła się ulica Żelaznej Damy, w pełni popiera już Marcin Horała, gdyński radny. - Uważam, że Gdynia powinna uhonorować nazwą jednej z ulic lub placów postać Żelaznej Damy, tak zasłużonej dla sprawy wolności, również w Polsce. Jednocześnie przypominam, iż już kilka lat temu zgłosiłem do komisji statutowej innego wielkiego nieobecnego pośród patronów gdyńskich ulic - Ronalda Reagana. Być może teraz jest dobra okazja, by w jednej okolicy uhonorować dwoje wielkich przywódców Zachodu?

Z kolei Bogdan Oleszek, szef Rady Miasta Gdańska zaproponował ostatnio, by imię Margaret Thatcher nosiła ul. Nowa Wałowa. - Chciałbym, żeby tradycją było to, że takie znane postacie, a zwłaszcza honorowi obywatele Gdańska mieli swoje ulice i żeby to były ważne arterie - argumentuje Oleszek.

Co na to władze miasta? Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Pawła Adamowicza przypomina, że po katastrofie smoleńskiej komisja Rady Miasta rekomendowała prezydentowi, by na Młodym Mieście znalazły się ulice upamiętniające gdańskie ofiary katastrofy.

- Ma to wymiar symboliczny, jako że Maciej Płażyński, Aram Rybicki i Anna Walentynowicz to postaci ściśle związane z ruchem Solidarności, a więc i ze Stocznią Gdańską. Margaret Thatcher miała niezaprzeczalne zasługi w likwidacji systemu komunistycznego, więc wydaje mi się, że logicznym byłoby, gdyby ulica jej imienia tam właśnie się znalazła. Ale czy będzie to akurat Nowa Wałowa, trudno powiedzieć - mówi Pawlak.

Wniosek o to, by w Gdańsku powstała ulica Margaret Thatcher, złożył już Piotr Skiba, radny PO. Nie wskazuje jednak konkretnej lokalizacji. O wyborze oraz dacie nadania nowej nazwy radni mają dyskutować na posiedzeniu Komisji Kultury i Promocji. Nie wszystkim jednak taka forma upamiętnienia Żelaznej Damy przypadła do gustu. Swój sprzeciw wyrażają już członkowie SLD.

- Z punktu widzenia lewicy pani Thatcher odpowiadała za rozpad więzi międzyludzkich, realizując wolnorynkowe postulaty, wprowadzała cięcia socjalne, była zwolenniczką nieograniczonej prywatyzacji, niszcząc przemysł i zanegowała sens pojęcia społeczeństwo - komentuje Jacek Kowalczyk z oliwskiego koła SLD. - Dziwi nas to, że w Polsce jest przedstawiana tak bardzo pozytywnie, bo w Wielkiej Brytanii jej nazwisko nie zawsze się dobrze kojarzy. - Jeśli Rada Miasta będzie za uchwałą w sprawie uhonorowania Margaret Thatcher nazwą ulicy, to będziemy się temu głośno sprzeciwiać!

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki