Trener Dariusz Pasieka miał tej jesieni do dyspozycji trzech zdrowych bramkarzy, oprócz Witkowskiego to 20-letni Hieronim Zoch i 17-letni Michał Szromnik. Doświadczony Andrzej Bledzewski leczył kontuzję i kiedy po długotrwałej rehabilitacji wrócił już praktycznie do normalnych zajęć, to pech nadal go nie opuszczał. W trakcie jednego z treningów na "Bledzę" przewróciła się przenośna bramka. I znowu miał przerwę w treningach. Natomiast już po zakończeniu rundy jesiennej uraz barku zaczął leczyć Witkowski.
Pewnie na kanwie tych wydarzeń pojawiła się teoria, że Arka potrzebuje jeszcze jednego bramkarza.
- Pozyskanie bramkarza nie jest naszym priorytetem w zimowym okienku transferowym, ale kontuzja Witkowskiego, niepewność czy Bledzewski zdąży odbudować formę na poziomie wymaganym w ekstraklasie, nie pozwala nam wykluczyć i takiej możliwości - dyplomatycznie ucieka od konkretnej odpowiedzi dyrektor sportowy Arki Andrzej Czyżniewski.
Ta dyplomacja jest bardziej zrozumiała po przeczytaniu wczorajszego wywiadu, w "Przeglądzie Sportowym", z bramkarzem Lecha Poznań Krzysztofem Kotorowskim. Na pytanie dziennikarza, czy to prawda, że ma oferty z Arki i Widzewa "Kotor" odpowiada otwartym tekstem:
- Te propozycje są pewne, właściwie mógłbym od ręki podpisać dwuletni kontrakt z jednym z tych klubów.
Dalej dodaje jednak, że priorytetem dla niego jest przedłużenie kontraktu z Lechem i w tej sprawie też toczą się rozmowy.
Bramkarze Arki mogą więc spać spokojnie?
- Na ewentualny transfer bramkarza do Arki nie mam wpływu, to zależy od trenera i władz klubu - spokojnie mówi Witkowski. - Ja nie przewiduję żadnej operacji, która miałaby mnie wykluczyć z przygotowań do rewanżowej rundy spotkań. Chcę w nich obronić swoją pozycję w zespole - zapewnia "Witek".
Także Andrzej Bledzewski ma swoje plany.
- Od stycznia zaczynam trenować z pełnym obciążeniem i walczyć o odzyskanie miejsca w składzie. Dla mnie, człowieka urodzonego w Gdyni, Arka to coś więcej niż miejsce pracy - deklaruje "Bledza".
Arka na pewno potrzebuje zimą wzmocnień, ale w liniach ofensywnych. W tym kierunku powinna iść cała transferowa energia i… pieniądze. Witkowski i Bledzewski, a w odwodzie uzdolniony Szromnik, powinni sprawić, że gdynianom nadal będzie bardzo ciężko strzelić wiosną bramkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?