Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człuchów: Pracownicy Prometu muszą odpracowywać święta w soboty?

Beata Gliwka
Archiwum/DB
W tygodniu był dzień ustawowo wolny od pracy? To w sobotę marsz do roboty... Taki system pracy obowiązuje w człuchowskiej firmie Promet. Grafik został bowiem tak skonstruowany, że pracownicy zakładu w praktyce odpracowują w soboty wszystkie święta.

Wczoraj też pracowali, bo we wtorek 1 listopada mieli wolne. W następną sobotę - 12 listopada - również pójdą do pracy, bo wcześniej - 11 listopada - będą mieli dzień ustawowo wolny od pracy. W grudniu pracująca sobota będzie tylko jedna - 31 grudnia. To też nie przypadek - w grudniu poprzedza ją wolny bożonarodzeniowy poniedziałek - 26.12.

W ten sam sposób - o czym informowaliśmy na naszych łamach - pracownicy Prometu w kwietniu odpracowywali wielkanocny poniedziałek, a w maju pracująca sobota przypadła im akurat po wtorkowym święcie 3 Maja...

Teoretycznie szefowi firmy nic zarzucić nie można, bo liczba wypracowanych zgodnie z grafikiem godzin nie przekracza ustawowych 40 tygodniowo. W praktyce jednak pracownicy czują się oszukiwani. Rację przyznali im inspektorzy pracy, którzy przyjrzeli się sprawie. W odpowiedzi na pismo pracowników Piotr Mędrkiewicz z Państwowej Inspekcji Pracy stwierdził, że w przypadku spółki Promet doszło do swego rodzaju "nadużycia". Inspektor wystąpił o zmianę harmonogramu pracy. Za pracę w dni, w których pracownicy "odpracowywali" święta, wystąpił o naliczenie i wypłacenie im wynagrodzenia. Jednak od tego czasu minęły już dwa miesiące, a "sobotni harmonogram po świętach" nadal obowiązuje. - Niestety, Promet sobie nic z inspekcji pracy nie robi, pracownicy znowu muszą odrabiać listopadowe święta. Czy naprawdę nie ma na nich mocnych? Żadne przepisy tu nie działają? - pyta jeden z pracowników.

- Krótko mówiąc, działanie ze strony zakładu w tej kwestii jest skandaliczne i nie do przyjęcia - komentuje sytuację Roman Giedrojć, kierownik słupskiego oddziału PIP. - Jeśli taki system pracy w Promecie zostanie utrzymany, podejmiemy stosowne kroki - skierujemy sprawę łamania praw pracowniczych do sądu i złożymy zawiadomienie w prokuraturze. Mamy interpretację przepisów w tej sprawie Ministerstwa Pracy, które wskazuje jednoznacznie, że taki system pracy stosowany być nie może, podobnie wypowiada się główny inspektor pracy. Sytuacja w Promecie jest niedopuszczalna, to ewidentna, bezczelna próba oszukania pracowników. To zresztą chyba jeden z niewielu zakładów pracy, gdzie do takiej sytuacji dochodzi. Nie mieliśmy żadnego takiego przypadku na terenie działania naszej inspekcji, a obejmujemy zasięgiem pięć powiatów.

Firma Promet zajmuje się produkcją tłumików i części motocyklowych. Zatrudniający ponad 200 osób zakład jest jednym z największych pracodawców w Człuchowie. Jak do tej pory władze firmy nie chciały rozmawiać z mediami. Wczoraj w siedzibie firmy poinformowano nas, że jej właściciel przebywa we Włoszech, kierownik zakładu był zaś nieuchwytny.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki