Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekają na zmianę prawa

Edyta Okoniewska
Populacja dzików rośnie w szybkim tempie, podobnie jak liczba szkód, które wyrządzają te zwie-rzęta. Rolnicy liczą, że dzięki zmianom w prawie łowieckim, to Skarb Państwa zapłaci za straty

Rolnicy nie kryją oburzenia, leśnicy natomiast załamują ręce. Problem szkód spowodowanych przez dzikie zwierzęta często doprowadza do konfliktu między obiema stronami. Specjaliści podkreślają, że potrzeba zmian w prawie łowieckim i choć prace nad nowelizacją ustawy trwają już od jakiegoś czasu, to ich końca nie widać. Optymiści zakładają, że na początku przyszłego roku jest szansa na nowe regulacje.

Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego zorganizował w Kościerzynie konferencję poświęconą szkodom w uprawach rolnych wyrządzanych przez zwierzęta. Eksperci podkreślali, że problem jest złożony i wciąż narasta. Kwestie te regulują dwie ustawy: prawo łowieckie (w przypadku zwierząt, na które można polować: dziki, sarny, jelenie) oraz o ochronie przyrody (zwierzęta pod ochroną np. żurawie, bobry). Zarówno jedne, jak i drugie sprawiają problemy.

- Liczebność zwierząt łownych wzrasta dynamicznie, rośnie także liczba tych pod ochroną - mówi Alicja Łepek, specjalista do spraw rolnictwa ekologicznego Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. - Obecnie krajowa populacja dzika wynosi ponad 250 tys. osobników. Roczne tempo przyrostu populacji pomiędzy 2012 rokiem a 2013 wyniosło 10,2 proc., a w ujęciu ostatnich 13 lat doprowadziło do ponad dwukrotnego wzrostu liczebności populacji.

Wpływ na to ma zdecydowanie lepszy dostęp do pokarmu. Od lat w Polsce wzrasta liczba upraw kukurydzy, rzepaku czy rzepiku.

- Dostęp do wysokobiałkowego pokarmu i łagodne zimy sprawiają, że dziki szybko się rozmnażają - dodaje Alicja Łepek. - Młode warchlaki urodzone późną zimą, jesienią rodzą młode. Tymczasem polować na nie można tylko w wyznaczonym okresie.

Niestety, skala szkód, jakie zwierzęta wyrządzają w uprawach, wciąż rośnie.

- Koła łowieckie wypłacają odszkodowania ze swoich pieniędzy, więc często je zaniżają - mówi Jarosław, rolnik z pow. kościerskiego. - Pastuchy, które mają chronić pola przed dzikami, też nie zawsze spełniają swoją rolę.

Planowane zmiany w prawie łowieckim mają częściowo rozwiązać problemy.

- Jednym z pomysłów jest powołanie niezależnych rzeczoznawców, którzy mieliby oceniać rozmiar szkód - mówi Alicja Łepek. - Drugie rozwiązanie mówi o tym, że skoro zwierzęta te są własnością Skarbu Państwa, to właśnie państwo miałoby częściowo pokrywać szkody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki