Nie było to jednak przekonujące zwycięstwo, mimo że - przynajmniej na papierze - oba zespoły dzieli spora różnica w możliwościach. "Czarne Pantery" napotkały na ogromny opór ze strony gospodarzy, którzy za wszelką cenę starali się dotrzymać kroku przeciwnikowi. Dopiero w czwartej kwarcie podopieczni Mariusza Karola zostali zmuszeni do kapitulacji, co uczynili niechętnie.
Słupszczanie już po raz trzeci w biężących rozgrywkach mieli dziurawą defensywę (45 straconych punktów do przerwy). Energa Czarni zupełnie nie radzili sobie z zagranicznym duetem J.J. Montgomerym i Slavisą Bogavacem. Efekt? Mnóstwo straconych punktów.
Na szczęście w tym elemencie beniaminek wyglądał jeszcze gorzej od naszej drużyny a Energa Czarni wyjątkowo to wykorzystali. Zawodnicy Linartasa przez całe zawody prezentowali wysoką skuteczność. Właśnie w ten sposób udało im się "złamać" Rosę.
W ekipie "Czarnych Panter" aż pięciu zawodników zdobyło przynajmniej 10 punktów, ale zdecydowanie najlepiej wypadł rzucający obrońca Levi Knutson. Amerykanin uzbierał aż 18 "oczek" oraz zebrał 5 piłek.
Rosa Radom - Energa Czarni Słupsk 84:94 (22:21, 23:29, 21:20, 18:24)
Rosa: Montgomery 24 (1), Bogavac 16 (1), Cupković 9 (1), Radke 8 (1), Vasojević, Donigiewicz 6 (1), Kardaś 5 (1), Nikiel 3, Zalewski 2, Bogdanowicz 0, Wilczek 0.
Energa Czarni: Knutson 18 (4), Abernethy 14, Dabkus 12 (1), Tomaszek 10, Gadri-Nicholson 10, Brandwein 9 (1), Nowakowski 8 (1), Dutkiewicz 8, Kostrzewski 3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?