Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarna rozpacz w Arce

Janusz Woźniak
Petr Nemec nie może mieć wesołej miny. Jego zespół rozczarowuje, a problemy zdają się nawarstwiać
Petr Nemec nie może mieć wesołej miny. Jego zespół rozczarowuje, a problemy zdają się nawarstwiać Tomasz Bołt
Piłkarze gdyńskiej Arki biją smutne rekordy. W środę w Bydgoszczy, przegrywając z miejscowym Zawiszą 0:3, zaliczyli szósty z rzędu mecz bez zwycięstwa w pierwszej lidze. 
W tym okresie z możliwych do zdobycia 18 punktów dołożyli do swego ligowego dorobku zaledwie 3. Dobrze, że zdobyli w tym sezonie już 42 punkty, bo niewiele brakuje, aby zamiast spodziewanych do końca sezonu emocji związanych z walką o awans, mielibyśmy negatywne emocje związane z walką o utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy...

Tego czarnego scenariusza oczywiście nie będzie. Teoretycznie to nie jest wielka różnica, czy żółto-niebiescy zakończą sezon 2011/2012 na 8 czy na przykład 12 miejscu. 
Teoretycznie, bo przecież liczyć się jeszcze powinny sportowe ambicje, piłkarska jakość i szacunek dla własnych kibiców. Ostatnimi występami gdynianie udowadniają, że obcy jest im każdy z tych trzech elementów składających się na wizerunek drużyny. Oczywiście pozytywny wizerunek. 


W środę w Bydgoszczy swoje powody do osobistej satysfakcji mógł mieć tylko Paweł Zawistowski, który w Arce grał w poprzednim sezonie w ekstraklasie. Piłkarz z Gdyni nie chciał specjalnie odchodzić, a teraz do krajowej elity może wrócić w barwach bydgoskiego klubu. 
Drugi trener gdynian Paweł Sikora obecną sytuację drużyny przedstawił dość obrazowo:
- Jak człowiek wejdzie do kałuży, to może z niej wyjść, ale jak wpadnie w bagno, to grzęzawisko go wciąga i jest już znacznie trudniej. My jesteśmy właśnie w takiej sytuacji… - mówił po środowym meczu w Bydgoszczy z Zawiszą.


Byliśmy z Wami w Bydgoszczy. Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz Zawisza - Arka

Diagnoza jak diagnoza, ale jest jeszcze pytanie, kto jest odpowiedzialny za to, że gdyńska Arka w takiej właśnie sytuacji się znalazła? 
Myślę, że nikt w klubie, jak to jest ostatnio w zwyczaju, nie będzie uciekał od szczerej i prawdziwej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Bo tylko rzeczowa analiza może spowodować, że w następnym sezonie podobna sytuacja już się nie powtórzy.


A przed Arką jeszcze cztery ostatnie mecze tego sezonu. Już w sobotę o godzinie 17.30 żółto-niebiescy gościć będą w Gdyni walczący o utrzymanie zespół Wisły Płock. 
Później czekają gdynian dwa wyjazdy ze znajdującymi się w strefie spadkowej drużynami KS Polkowice i Polonią Bytom, a sezon zakończą meczem z grającą o awans Pogonią Szczecin, który odbędzie się 27 maja w Gdyni.

Czy będą nadal śrubować smutny rekord spotkań bez zwycięstwa?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki