24-latek nagminnie popełnia wykroczenia mniejszego kalibru, przy których naprawdę trzeba się "postarać" aby trafić do więzienia. Podczas stałych napadów agresji chodzi po miejscowości i głośno krzyczy, wyzywa rządzących, czasami demoluje, ale nikogo nigdy nie pobił, a kary finansowe nie są na niego żadnym sposobem. Jest osobą bezdomną i odrzuca wszelką pomoc. Mieszka w działkowej altanie.
- Nie ukrywam, że już w sierpniu ubiegłego roku interweniowałem w tej sprawie w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej. Czasami te objawy nasilają się. Nie wiem czym to jest spowodowane - mówi Józef Natkaniec, sołtys Czarnej Dąbrówki.
24-latek został przebadany i ustalono, że chory psychicznie nie jest. Ma zaburzenia osobowości, ale też pełnię praw publicznych. Dopóki nie popełni przestępstwa, może cieszyć się wolnością.
- On dla ludzi groźny nie jest, ale wzywałem policję, gdy wyrządzał szkody. Pouczono go, a on stwierdził, że więcej tak postępować nie będzie - dodaje Natkaniec.
Słowa nie dotrzymał, a policja potwierdza, że mężczyzna był notowany. W ubiegłym roku spędził nawet 2 miesiące w więzieniu. Powodem było nieodpracowanie godzin społecznie użytecznych. Wkrótce na krótki czas znowu może trafić za kraty, bo znowu unika odpracowywania kary orzeczonej za wandalizm.
W GOPS dowiedzieliśmy się, że mężczyzna nie jest groźny dla społeczeństwa, ale też nie słucha dobrych rad. Nie chce pracować. Odmawia też zimowego pobytu w noclegowni dla bezdomnych. A kiedy już tam trafił to został zaraz wyrzucony, bo - jak mówią w GOPS - "nie potrafi przestrzegać norm". W Czarnej Dąbrówce mieszka jego mama, ale 24-latek został sądownie od niej odseparowany. Z jego winy. W ten sposób stał się osobą bezdomną.
- To jest mężczyzna niedostosowany społecznie. W każdym środowisku jest kilka takich osób - zauważa Beata Łozowska z GOPS Czarna Dąbrówka, która jest też kuratorem 24-latka.
Dla jego dobra nie chce zdradzać szczegółowej genezy jego obecnych problemów. Wspomina tylko, że został przez społeczeństwo odrzucony. Dla ludzi spotykanych na ulicy podobno jest "przezroczysty". W tym upatruje przyczyny jego napadów agresji. Zaznacza też, że ona jest jedyną osobą, z którą 24-latek rozmawia.
Jedną z przyczyn jego agresywnego zachowania może być fizyczna niepełnosprawność. 24-latek od urodzenia ma bowiem nieco zdeformowaną twarz. Łozowska, podobnie jak sołtys, zaznacza, że 24-latek ludziom nie zagraża i że nie ma prawnego sposobu wpływu na jego zachowanie, bo nawet krótkotrwałe pozbawienie wolności nie robi na nim wrażenia.
- On jest zagrożeniem sam dla siebie - zaznacza Łozowska.
Świadczy o tym fakt, że odrzuca oferty pomocy, a zimę spędził w ogrodowej altanie. Teraz całymi dniami wałęsa się po miejscowości. Nawet jeśli za nieodpracowane godziny trafi do więzienia, to wróci i dopóki nikomu krzywdy nie zrobi, to nie będzie na niego sposobu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?