Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cross Duathlon Gdańsk w trudnych warunkach. Bartosz Banach potwierdził rolę faworyta [zdjęcia]

(stan)
Fot. Przemysław Świderski
Zawody Cross Duathlon Gdańsk 2019 rozgrywane były w trudnych warunkach pogodowych. Nie zawiódł faworyt Bartosz Banach, który jako pierwszy zameldował się na mecie.

Zawodniczki i zawodnicy najpierw mieli do pokonania dystans 5 km biegu, potem 12 km rowerem i ponownie 5 km biegu. Do faworytów należał Bartosz Banach (Torus - Apteka Gemini), który wygrał w zeszłym roku. Rywale próbowali powstrzymać gdańskiego triathlonistę zarówno na trasie biegowej, jak i rowerowej. O trudach rywalizacji świadczyły ubłocone twarze uczestników oraz rowery, bo pogoda tego dnia nie rozpieszczała zawodników. Banach po raz kolejny na gdańskiej imprezie zameldował się na mecie jako pierwszy z czasem 1:14,56.

- Wiedząc, że padało dość intensywnie spodziewałem się, że będzie bardzo ciężko zarówno na rowerze jak i na biegu. Odcinek rowerowy pojechałem na maksa, żeby drugi bieg mieć już w miarę kontrolowany. Udało się, bo wyruszyłem na niego z przewagą ponad minuty. Nie spodziewałem się, że na rowerze będzie aż tyle kałuż i błota. Hamulce i przerzutki charczały, na drugiej rundzie było trochę łatwiej, bo trasa została już trochę „rozjechana”, ale zarówno po mnie jak i po reszcie zawodników widać, że nie było łatwo - mówił na mecie Banach.

Drugie miejsce wywalczył Paweł Makowski (Bike U Up Awet) z czasem 1:16:05, a trzecie Michał Wysłouch (F3Team) z wynikiem 1:17:59.

CZYTAJ TAKŻE: Zobaczcie piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk

W rywalizacji pań walka o zwycięstwo miała rozstrzygnąć się między Magdaleną Matulewicz (3Athlete) a Ewą Lemke (Sportevo). Ostatecznie to Lemke wygrała klasyfikację open kobiet z czasem 1:34:26.

- Obstawiałam pierwszą trójeczkę, ale wiem, że druga na mecie Madzia jest świetną biegaczką, goniła mnie do końca, myślałam, że na drugim biegu mam nad nią większą przewagę. Na rowerze było mega trudno, ślisko, błoto…ale cudownie! Zjazdy były super, ale to błoto… Ciężko, ciężko, ciężko - skomentowała swój wynik Lemke.

CZYTAJ TAKŻE: Piekne polskie cheerleaderki

Na mecie Matulewicz zameldowała się z blisko minutową stratą do zwyciężczyni, osiągając wynik 1:35:21. Trzecie miejsce wywalczyła Patrycja Kiryluk (Kirylookowie) z czasem 1:36:51.

Lotta Lemon - piękna trenerka personalna zachwyca i inspiruje tysiące ludzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki