Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia - Lechia Gdańsk. Trzeba wreszcie zdobyć Kraków!

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
W Wielką Sobotę piłkarze Lechii rozegrają wyjazdowy mecz T-Mobile Ekstraklasy z Cracovią. Początek o godzinie 13, a transmisja w Canal+ Family i nSport+.

Lechia wykorzystała okres przerwy reprezentacyjnej. Rafał Janicki, Sebastian Mila, Jakub Wawrzyniak i Grzegorz Wojtkowiak byli z pierwszą reprezentacją Polski, na zgrupowania swoich pierwszych bądź młodzieżowych reprezentacji wyjechali także Donatas Kazlauskas, Adam Dźwigała, Adam Buksa i Kevin Friesenbichler. Pozostała część kadry biało-zielonych udała się z trenerem Jerzym Brzęczkiem na czterodniowe zgrupowanie do Gniewina. We wtorek gdańszczanie zremisowali w sparingowym meczu z Zawiszą Bydgoszcz 2:2.

Przed Lechią mecz z Cracovią, która w sześciu wiosennych meczach wygrała tylko raz, ale przegrała zaledwie dwukrotnie. Oczywiście to i tak gorszy bilans niż w przypadku biało-zielonych. Lechia powalczy w Krakowie o czwarte kolejne zwycięstwo, a wiosną dała sobie strzelić tylko jednego gola. Nic dziwnego, że do tego spotkania przystąpi w roli faworyta, pomimo problemów kadrowych. Z kontuzjami ze zgrupowania kadry wrócili Mila i Wawrzyniak, wciąż do zdrowia powoli wraca Antonio Colak po urazie w spotkaniu z Górnikiem Zabrze, a choroba dopadła Piotra Wiśniewskiego i Mavroudisa Bougaidisa. Ich występ w Wielką Sobotę też stoi pod dużym znakiem zapytania. Mila i Colak powinni być gotowi do gry, ale Wawrzyniaka może zabraknąć nawet przez dwa, trzy tygodnie. W tej sytuacji defensywa biało-zielonych zagrałaby w podobnym ustawieniu co w sparingu z Zawiszą, czyli z Rafałem Janickim i Gersonem w środku oraz Mateuszem Możdżeniem na prawej i Wojtkowiakiem na lewej obronie. Sposobem na Cracovię ma być za to szybsza i bardziej dynamiczna gra w ofensywie niż to miało miejsce przed przerwą reprezentacyjną.

- Od czegoś musieliśmy zacząć. Teraz czas na kolejny krok i mam nadzieję, że zaczniemy go wprowadzać i w lidze poprawimy naszą grę - mówi Jerzy Brzęczek, trener biało-zielonych. - Ja nie uważam, że ona była zła, ale na pewno nie taka, jakiej bym sobie życzył, jaką chcemy grać i jaki jest nasz potencjał.

We wtorkowym sparingu w pierwszym składzie pojawił się Donatas Kazlauskas i pokazał się z dobrej strony. Być może teraz zbliża się jego debiut w gdańskiej drużynie.

- Myślę, że tak. Donatas po powrocie z reprezentacji stał się pewniejszy siebie. Bo w jego umiejętności nie wątpiłem - przyznał szkoleniowiec biało-zielonych.

Kraków to nie jest szczęśliwe miejsce dla piłkarzy Lechii. I nie chodzi tylko o konfrontację z Cracovią, ale też z Wisłą. Biało-zieloni od powrotu do ekstraklasy rozegrali pod Wawelem w sumie 11 meczów ligowych i tylko jeden z nich wygrali (z Wisłą 1:0), a aż dziewięć przegrali. Nieco lepiej było w Pucharze Polski, w którym dołożyli dwie wygrane z Wisłą. Z Cracovią drużynie z Gdańska grało się ciężko, bo tylko raz udało się zremisować, a trzy spotkania kończyły się porażkami. Wprawdzie za kadencji trenera Tomasza Kafarskiego drużyna Lechii wygrała wyjazdowe spotkanie z Cracovią 6:2, ale ono nie odbyło się w Krakowie, bo "Pasy" swoje mecze w roli gospodarza rozgrywały wtedy na stadionie Zagłębia w Sosnowcu.

- Spodziewam się bardzo trudnego meczu w Krakowie - nie ukrywa trener Brzęczek. - Zresztą wszystkie takie są w naszej lidze, zwłaszcza kiedy spojrzymy w ligową tabelę i jak małe są różnice punktowe. Poza tym jedziemy do przeciwnika, który wygrał sześć meczów u siebie i większość punktów zdobył na własnym terenie. Musimy w to spotkanie włożyć maksimum zaangażowania, jeśli myślimy o tym, aby wrócić z Krakowa z punktami. Chcemy zagrać dobre spotkanie i wygrać, ale liczyć się będą dyspozycja dnia, skuteczność i trochę szczęścia. Cracovia będzie twardo walczyć, bo na pewno nie jest zadowolona ze swojego dorobku i miejsca w tabeli.

Każde kolejne zwycięstwo może być dla Lechii na wagę złota w walce o grę w grupie mistrzowskiej. To pod Wawelem byłoby bardzo cenne, zwłaszcza że tydzień później do Gdańska przyjedzie mistrz Polski, czyli Legia Warszawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki