Piłkarze Arki nie mogą liczyć wyłącznie na siebie. Dwa zwycięstwa nic im nie dadzą, jeśli oba swoje mecze wygra również Widzew.
W tej chwili tabela wygląda następująco: Widzew 59 punktów, Arka 57, Korona 55. Do końca sezonu zasadniczego pozostały dwie kolejki.
Jak wygląda terminarz?
Widzew: Miedź Legnica (wyjazd), Podbeskidzie Bielsko-Biała (dom)
Arka: Podbeskidzie Bielsko-Biała (wyjazd), Sandecja Nowy Sącz (dom)
Korona: GKS Katowice (dom), GKS Tychy (wyjazd)
I cóż, wydaje się, że karty w końcówce sezonu rozda Podbeskidzie. Od tych meczów wszystko będzie zależne, a nie zapominajmy, że bielszczanie w dalszym ciągu walczą o baraże, więc ani z Widzewem, ani z Arką nie zagrają na tzw. pół gwizdka. Żółto-niebiescy nie mogą też liczyć, że Miedź potraktuje ulgowo Widzew w najbliższej kolejce, mając na uwadze ostatnie spotkanie Miedzi w Gdyni.
- Będziemy grać do samego końca o zwycięstwa. Mogę wam tu w Gdyni obiecać, że za tydzień będziemy się starać zrobić to samo - przekonywał trener Miedzi Wojciech Łobodziński.
Gdyby powtórzyły się wyniki z rundy jesiennej...
Arka - Podbeskidzie 1:0, Widzew - Miedź 1:1, Katowice - Korona 1:0
Sandecja - Arka 3:1, Podbeskidzie - Widzew 4:0, Korona - Tychy 0:1
Wtedy z bezpośredniego awansu cieszyć się będzie Arka. Jeśli padłyby takie same wyniki, jak pod koniec rundy jesiennej, to żółto-niebiescy zakończą zmagania na drugiej pozycji. Arka będzie mieć tyle samo punktów, co Widzew, natomiast to zespół trenera Ryszarda Tarasiewicza sklasyfikowany zostanie wyżej w tabeli ze względu na lepszy bilans bezpośrednich spotkań.
Należy jednak spojrzeć na sprawę realnie. Zarówno Widzew, jak i Arka mają trudnych rywali w dwóch ostatnich kolejkach. O Podbeskidziu i Miedzi już wspomnieliśmy, ale gdynianie nie będą mieć też łatwej przeprawy w ostatniej serii gier, gdy podejmą na własnym boisku Sandecję, która jest tuż pod strefą barażową i zrobi wszystko, by utrzymać szanse na awans.
- Nadal jesteśmy w grze i mamy realne szanse na bezpośredni awans - uważa trener Tarasiewicz.
Korona jest w najgorszej sytuacji. Musi wygrać oba mecze i liczyć, że Widzew zdobędzie maksymalnie punkt, a Arka maksymalnie trzy.
Arka w lekkim dołku
Statystyka to jedno, natomiast na koniec na boisko wychodzi człowiek i to on musi zadbać o wykonanie zadania. Patrząc jednak na dwa ostatnie mecze Arki, można mieć wątpliwości odnośnie formy tej drużyny. Arka była (słusznie) chwalona za grę na wiosnę, ale tak: najpierw została rozbita przez Resovię, a w miniony weekend przegrała z Miedzią. Dwie porażki z rzędu na tak ważnym etapie sezonu? To nie powinno się przytrafić zespołowi, który chce być w Ekstraklasie. I to nawet jeśli jednym z rywali był najlepszy zespół w lidze.
Wydawało się, że Widzew to wykorzysta, szczególnie po prestiżowym zwycięstwie w derbach z ŁKS-em, które pozwoliło łodzianom ponownie wskoczyć na drugie miejsce. Tyle tylko, że później kolejny raz błysnęła Resovia. 4:1 z Arką? Robiło wrażenie. Ale 4:1 z Widzewem na jego stadionie tydzień później? Coś nieprawdopodobnego.
To tylko dodaje pikanterii końcówce rozgrywek. Ta będzie niezwykle emocjonująca i niewykluczone, wręcz bardzo prawdopodobne, że wszystko rozstrzygnie się w ostatniej kolejce, która zostanie rozegrana w formie multiligi. Wszystkie spotkania o tej samej porze.
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?