Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co Andrzej Kuchar chce zrobić z Lechią, czyli dementi właściciela

Paweł Stankiewicz
Andrzej Kuchar odmawia komentarza odnośnie rozmów z Etl-Gruppe
Andrzej Kuchar odmawia komentarza odnośnie rozmów z Etl-Gruppe Tomasz Bołt
Informowaliśmy już, że niemiecka Etl-Gruppe należąca do prawnika Franza Josefa Wernze jest zainteresowana zakupem większościowego pakietu akcji Lechii Gdańsk. Próbowaliśmy dowiedzieć się czy Andrzej Kuchar jest zainteresowany tą ofertą, ale nie doczekaliśmy się odpowiedzi na nasze pytania ze strony właściciela klubu.

"W odniesieniu do sobotniej publikacji "Dziennika Bałtyckiego" autorstwa red. Pawła Stankiewicza Andrzej Kuchar, większościowy akcjonariusz Lechii Gdańsk informuje, że nie zamierza komentować kolejnych, powielanych bez sprawdzenia, plotek na temat rzekomej sprzedaży akcji Lechii Gdańsk SA. Tym bardziej, że w podobnych przypadkach w niedalekiej przeszłości, mimo wielu zaprzeczeń, media i tak powielały kolejne rewelacje dotyczące rzekomych inwestorów, zainteresowanych Klubem. Do dziś żadna z tych informacji nie znalazła potwierdzenia w rzeczywistości. (...) Sztuczne tworzenie sensacyjnej atmosfery wokół Klubu nie służy interesom Lechii Gdańsk." - jedynie takiej treści oświadczenie otrzymaliśmy ze strony Lechii.

Kuchar tradycyjnie nie potwierdza, że chce sprzedać akcje Lechii i że prowadzi w tej sprawie jakiekolwiek rozmowy. Wcześniej konsekwentnie zaprzeczał, że prowadził jakiekowiek rozmowy w tej sprawie z firmą Drutex z Bytowa oraz z Józefem Wojciechowskim. Jednocześnie nie robi absolutnie nic, aby gdański klub się rozwijał i miał szansę walczyć o czołowe miejsca w polskiej lidze. Stąd tylko walka o utrzymanie w minionym sezonie i podobnej gry biało-zielonych trzeba oczekiwać w najbliższych rozgrywkach, bo w kasie nie będzie pieniędzy na dobrego trenera czy na wzmcnienie zespołu znanymi piłkarzami. Przejęcie Lechii przez nowego inwestora, to byłaby wielka szansa dla klubu, ale rozmowy z Kucharem są bardzo trudne. Zresztą biznesmen z Wrocławia chce dobrze zarobić na sprzedaży swojego pakietu akcji i liczy, że otrzymałby 7 milionów euro. To kwota nierealna, bo Etl-Gruppe oferuje 4,2 miliona euro. Kuchar chce na pewno odzyskać swoje pieniądze, a pożyczył Lechii ponad 10 milionów złotych.

Wernze ma 64 lata. Jest milionerem, a należy do niego ponad 600 kancelarii notarialnych i prawnych. Nie od dziś ma kontakty z futbolem. Należy do grona sponsorów FC Koeln i Victorii Koeln. Miał udział przy transferze Sławomira Peszki z Lecha Poznań. Sprowadził też do klubu z Kolonii Lukasa Podolskiego, a teraz zarobił na transferze reprezentanta Niemiec do Arsenalu Londyn. Wcześniej bezskutecznie próbował przejąć Polonię Bytom i ŁKS Łódź. Teraz na jego celowniku znalazła się Lechia, a wedle naszych informacji były prowadzone rozmowy pomiędzy Etl-Gruppe i Kucharem. Na razie jednak nie zakończyły się powodzeniem. Gdyby Wernze został nowym większościowym właścicielem Lechii, to od razu planuje zainwestować trzy miliony euro na transfery.

Sprzedaż udziałów w Lechii przez Kuchara ucieszyłaby wiele osób - kibiców, prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza oraz mniejszościowych akcjonariuszy Lechii. Zresztą ci ostatni też zamierzają działać w najbliższym czasie. Chcą wkrótce wystosować list, w którym zwrócą się do Kuchara, aby ten sprzedał swoje udziały środowisku gdańskiemu. Pomóc w rozmowach miałby właśnie prezydent Adamowicz, dla którego też liczy się dobro Lechii, ale chce też oglądać silną Lechię na gdańskiej PGE Arenie.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki