Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciężki test dla Asseco Prokomu

Patryk Kurkowski
Wymagający sprawdzian przed koszykarzami Asseco Prokomu Gdynia, którzy w sobotę w przygranicznym Zgorzelcu zmierzą się z będącym w świetnej dyspozycji PGE Turowem. To pierwsze spotkanie tych drużyn w tym sezonie, bo mecz z pierwszej rundy przełożono na 16 marca.

Faktyczna forma mistrzów Polski, którzy w tabeli plasują się na piątej pozycji, lecz mają trzy mecze zaległe do rozegrania, to wielka niewiadoma. Podopieczni Tomasa Pacesasa wprawdzie wygrywają, notują passę siedmiu wygranych w lidze, ale stylem gry nie powalają na kolana, co miało miejsce choćby w poprzednim sezonie. Prawdę powiedziawszy, żółto-niebiescy jako zespół prezentują się mizernie, popełniają mnóstwo błędów, często mają wielkie problemy w ataku. Zresztą to była bezpośrednia przyczyna zaprzepaszczenia szansy na Final Four Zjednoczonej Ligi VTB, stanowiła też ogromny kłopot w Eurolidze, z którą to przygodę nasi zawodnicy zakończyli już na pierwszej rundzie.

Na nasze rozgrywki na razie to wystarcza, ale bez wzmocnień i poprawy w ofensywie trudno będzie o obronę tytułu. Nawet jeśli obwodowi Daniel Ewing i Filip Widenow utrzymają ostatnią efektywność, a Ratko Varda będzie siał postrach w polu trzech sekund.

Najmocniejszą stroną gdynian, odgrywającą kluczową rolę w ligowych triumfach, jest obrona, najlepsza w całej stawce. Asseco Prokom tracił w ostatnich potyczkach niewiele oczek. Stołeczna Polonia we własnym obiekcie zdobyła tylko 40 punktów, mający spore umiejętności ofensywne Anwil Włocławek uzbierał 71, zaś szalona i nastawiona wyłącznie na atak Siarka Tarnobrzeg rzuciła 63.

Nastroje w obozie PGE Turowa są bardzo dobre. Przede wszystkim dlatego, że drużyna Jacka Winnickiego po niemrawym początku, znalazła swój rytm i często dopisuje na swoje konto dwa punkty. Zgorzelczanie wygrali siedem z ostatnich ośmiu spotkań, ulegli tylko po dogrywce Treflowi Sopot.

Przygraniczny klub nieźle wypada też na parkiecie. Pomijając już fakt, iż w żółto-czarnych drzemie spory potencjał, bo udało się trafić z transferami, to widać, że graczom coraz lepiej układa się współpraca. Zwycięstwa cementują tę drużynę, która w ostatnim czasie potrafiła m.in. zdobyć Halę Mistrzów, czy też schłostać wciąż aktualnego lidera rozgrywek Energę Czarnych Słupsk.

- Jeśli będziemy grać tak dobrze jak w ostatnich meczach, to uważam, że z Prokomem jesteśmy w stanie zwyciężyć. W przeciwieństwie do nas wydaje mi się, że w Gdyni nie jest najlepiej. Tworzymy zgraną drużynę, a Prokom myśli o zatrudnianiu kolejnych zawodników. Na razie sądzę, że ten zespół ma dużo problemów, od początku sezonu często przegrywa mecze. To nie jest ich sezon. Nawet jeśli nie mamy lepszych zawodników, to uważam, że jesteśmy w stu procentach lepszym zespołem. Długo ze sobą pracujemy, lubimy się i wspólnie wspieramy. Będziemy chcieli to udowodnić - powiedział na łamach oficjalnej strony ligi Konrad Wysocki.

Dla obu stron to ważny mecz. Gospodarze liczą na podtrzymanie świetnej passy i prześcignięcie w tabeli Trefla, zaś goście chcą pokazać, że nawet z wieloma mankamentami, są w stanie wygrywać z czołowymi drużynami w kraju. Kto będzie się cieszył ze zwycięstwa?

Przekonamy się już w sobotę o godz. 18. Bezpośrednią transmisję z tych zawodów przeprowadzi stacja TVP Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki