Ciągle czuję niedosyt, jeszcze dużo chcę zrobić [ROZMOWA]

Jak długo jest Pani sołtysem?
Od 2007 r. i jest to już moja druga kadencja. Przez całe życie zawodowe byłam związana ze szkolnictwem. Kiedy przeszłam na emeryturę, miałam jeszcze dużo energii, by ją spożytkować na rzecz lokalnej społeczności.

Czy będzie Pani kandydować po raz trzeci?
Myślę, że raczej nie. Choć nie wykluczam, jeśli zdrowie pozwoli, bo ostatnio dzieci mnie skutecznie namówiły, abym jednak kandydowała.

Ilu mieszkańców liczy sołectwo?
Wielki Klincz to jedno z największych sołectw gminy Kościerzyna. Tylko Łubiana jest większa. W jego skład wchodzą: Wielki Klincz, Gościeradz, Graniczny Młyn, Jeziorki. Sołectwo liczy 2268 mieszkańców.

Jakie cechy powinien mieć dobry sołtys?
Myślę, że powinien mieć dużo energii i pomysłów związanych z rozwojem sołectwa. Powinien być też cierpliwy i wyrozumiały, bo mieszkańcy zwracają się do sołtysa z różnymi sprawami.

Jakie są priorytety dla Wielkiego Klincza?
Jest to modernizacja sali wiejskiej. Marzymy też o parku wiejskim, z prawdziwego zdarzenia, który mógłby powstać za salą sportową. Bolączką dla wielu mieszkańców jest też stan drogi powiatowej, która wiedzie przez Wielki Klincz.

Co uważa Pani za swój sukces?
Trudno powiedzieć, bo ciągle mi mało, zawsze czuję niedosyt. Angażuję się we wszystkie sprawy, jakie się u nas dzieją. Dużo bym chciała zrobić, ale jak zawsze problemem są ograniczenia finansowe.

Jak Pani spędza czas wolny?
Jeżdżę na rowerze, dużo czasu poświęcam wnukom. Lubię też słuchać dobrej muzyki, m.in. zespołów regionalnych.

O czym Pani marzy?
Oby było zdrowie i siły do pracy.

Krystyna Marczyk, sołectwo Wielki Klincz, gmina Kościerzyna, SMS pod nr 72355 o treści SP.21