Podczas spotkania z Terma
licą Chojniczanka zagrała najsłabszy mecz pod wodzą Mariusza Pawlaka. Najbardziej zawiedli piłkarze ofensywni pozyskani w przerwie zimowej. Kibice w Andrzeju Rybskim czy Adamie Dudzie pokładali bardzo wielkie nadzieje, tymczasem piłkarze wiosną nie zaprezentowali niczego, co warte byłoby oklaskiwania.
Mecz z Termalicą przypominał ubiegłotygodniową potyczkę z Olimpią Grudziądz. Chojniczanka przegrała po bardzo słabej grze, a wynik został ustalony dopiero po rzucie karnym. Jednak w porównaniu z meczem w Grudziądzu, w pojedynku ze "Słonikami", nikt na trybunach nie miał wątpliwości, że "11" gościom się należała. Rzut karny sprowokował Arkadiusz Mysona, który w polu karnym bezmyślnie faulował Tomasza Foszmańczyka. "Jedenastkę" wykorzystał Jakub Biskup.
W drugiej połowie Chojniczanka nie była w stanie nawiązać walki z Termalicą. Gospodarze nie potrafili wymienić kilku celnych podań, co dopiero oddać groźny strzał. Najlepiej na boisku prezentował się Kosuke Ikegami, który po przerwie zastąpił Adama Dudę. Japończyk grał jednak jako defensywny pomocnik i z racji pozycji jego gra nie wpływała znacząco na poczynania w ataku. Po dramatycznie słabym meczu kibice żegnali piłkarzy Chojniczanki gwizdami.
Przed Mariuszem Pawlakiem chyba najtrudniejszy tydzień w karierze trenerskiej. Musi zebrać zespół i wytłumaczyć, że jest jeszcze o co walczyć. Teraz każdy kolejny błąd będzie bowiem drogo kosztował. W najbliższym dwóch meczach Chojniczanka musi zdobyć komplet punktów. W innym wypadku może zacząć żegnać się z I ligą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?