Początek meczu nie wróżył jednak dobrego wyniku, bo stroną, która miała przewagę, była Calisia. Skończyło się bez straty bramek.
W pierwszej połowie Chojniczanka była zaledwie cieniem zespołu, który wcześniej potrafił ogrywać rywali kilkoma bramkami. Trener Grzegorz Kapica domyśla się, czym mogła być spowodowana taka postawa jego zespołu.
- Już wiem, że pobudka o piątej rano, bardzo wczesny wyjazd na mecz i pięciogodzinna podróż to nie jest najlepszy pomysł, bo zespół to odczuwa. W pierwszej części meczu było to wyraźnie widać. Na szczęście w drugiej połowie nasza gra wyglądała już znacznie lepiej - mówił po meczu Grzegorz Kapica.
Na drugą połowę wyszła zupełnie inna Chojniczanka. Efekty były widoczne już w 51 minucie. Krystian Pieczara wykazał się sprytem w polu karnym Calisii, strzelił między obrońcą a bramkarzem i było 1:0.
Goście z Chojnic nadal atakowali i już w 69 minucie było 2:0. W polu karnym faulowany był Tomasz Parzy i sędzia wskazał "na wapno". Gospodarze mocno protestowali, ale Adam Lyczmański podtrzymał swoją decyzję. Rzut karny na bramkę zamienił Paweł Posmyk, który w Chojniczance jest etatowym wykonawcą jedenastek.
Piłkarze trenera Kapicy swoją przewagę w drugiej części spotkania udokumentowali jeszcze jedną bramką. Posmyk pobiegł prawym skrzydłem, dostrzegł niepilnowanego Marcina Tarnowskiego i dośrodkował na jego głowę. Tarnowskiemu nie pozostało nic innego, jak skierować piłkę do bramki Marcina Ludwikowskiego.
Porażka 3 bramkami to najniższy wymiar kary dla gospodarzy. W końcówce spotkania Calisię mógł jeszcze dobić Szymon Kaźmierowski, ale tylko on wie, jak nie trafił do pustej bramki.
Ostrych słów pod adresem swoich zawodników po meczu nie szczędził trener gospodarzy.
- W piłce nożnej jest tak, że jak ktoś nie ma między nogami jaj, to powinien dać sobie spokój z tym sportem i zająć się czymś innym - mówił zdenerwowany szkoleniowiec Calisii Grzegorz Dziubek.
Jednocześnie trener zapowiedział, że w przerwie zimowej w Kaliszu na pewno zajdą zmiany, bo tego wymaga sytuacja zespołu w tabeli oraz postawa niektórych zawodników.
Zmiany na pewno zajdą także w Chojniczance. Części zawodników kończą się kontrakty, a do przebudowy szykowana jest formacja defensywna zespołu.
Największym zmartwieniem dla kibiców jest to, że kontrakt kończy się głównemu kreatorowi gry żółto-biało-czerwonych w środku pomocy, Aleksandarowi Atanackoviciovi. Sam zawodnik zapowiedział, że nie chce zmieniać klubu, ale teraz wszystko zależy od działaczy i trenera.
Chojniczance pozostał do rozegrania jeszcze tylko jeden mecz. W niedzielę o godz. 13.30 w Chojnicach zagra z Chrobrym Głogów.
Calisia Kalisz - Chojniczanka Chojnice 0:3 (0:0)
Bramki: 0:1 Krystian Pieczara (51), 0:2 Paweł Posmyk (69 karny), 0:3 Marcin Tarnowski (80)
Calisia: Ludwikowski - Joźwiak, Wergiłow, Lisiecki, Wiącek - Sowiński (64 Ciesielski), Migawa, Matuszewski, Świergiel (65 Kotwica) - Odunka, Nedjałkow (77 Lis)
Chojniczanka: Primel - Mikołajczyk, Kaśnikowski, Jakosz, Steinke - Posmyk, Parzy, Jurga (88 Ligienza), Tarnowski - Pieczara (79 Kaźmierowski), Tatara (46 Hajdamowicz)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?