Podopieczni Mariusza Pawlaka byli skazywani na porażkę. Nic dziwnego, wszakże przyszło im się zmierzyć z jedną z najlepszych drużyn w lidze i to na jej terenie. Chojniczanka zaskoczyła zdobyła punkt, a mogła nawet wygrać, gdyby utrzymała korzystny rezultat do końca. Naszej drużynie zabrakło jednak siedemnastu minut.
- Mówili, że przyjechaliśmy na skazanie, na pożarcie. Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Nie na tyle, aby zdobyć trzy punkty. Mieliśmy swoje okazje, ale w końcówce byliśmy cofnięci za głęboko. Musimy zacząć wygrywać, bo patrzymy w dół. Czekas na w najbliższych meczach walka o utrzymanie - powiedział po meczu Pawlak.
Sytuacja beniaminka jest trudna, bo znajduje się tuż nad strefą spadkową, ale znajdujący się za ich plecami Stomil Olsztyn i GKS Tychy mają tyle samo punktów. Chojniczanka remisując z GKS-em Bełchatów pomogła... Arce Gdynia. Żółto-niebiescy wygrali bowiem przed własną publicznością z Wisłą Płock i tym samym zmniejszyła stratę do wicelidera do zaledwie dwóch "oczek".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?