Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka nie musi być w ogonie pierwszoligowców

Piotr Furtak
Dariusz Gdesz / Polskapresse
Choć mówili - Niemożliwe - Chojniczanka w pierwszej lidze - tak kibice zespołu z Chojnic powitali awans ich klubu na zaplecze ekstraklasy. Teraz wielu sceptyków puka się w czoła twierdząc, że to jedynie krótka przygoda prowadzonego przez Mariusza Pawlaka zespołu na tym poziomie rozgrywek. Ci, którzy śledzili wyniki sparingów Chojniczanki mogą jednak nieco inaczej spoglądać na zespół. Minimalna porażka z Lechią Gdańsk (0:1), wygrana z Pogonią Szczecin 4:3 i ze Stomilem Olsztyn 4:2 pozwalają optymistycznie spoglądać na szanse zespołu. Nie udało się natomiast pucharowe lato w wykonaniu zespołu z Chojnic.

Po wygranej 3:1 we Włocławku z Włocłavią zespół przegrał 0:2 z Puszczą Niepołomice, tym samym zespołem z którym podopieczni Mariusza Pawlaka zmierzą się w Niepołomicach już 3 sierpnia.

Przed wyprawą do Niepołomic Chojniczanka gra jednak na własnym boisku z Kolejarzem Stróże. Szkoleniowiec pierwszoligowca z Chojnic (on jako trener również zadebiutuje w I lidze) jest przekonany, że Chojniczanka ten mecz wygra. W ubiegłym sezonie na stadionie przy Mickiewicza chojniczanie grali jak natchnieni. W roli gospodarza przegrali jedynie z Energetykiem ROW Rybnik w drugiej kolejce II ligi zachodniej. Pozostałe spotkania wygrywali.

- Musimy wygrać ten mecz - mówi Mariusz Pawlak. - Kibice, którzy wiosną widzieli Chojniczankę, która na własnym boisku wygrywała wszystkie mecze znowu przyjdą po to, aby zobaczyć wygraną. Znamy przeciwnika. Zimą graliśmy z nimi mecz kontrolny w Bydgoszczy. Jest to drużyna na pewno nieprzyjemna z tego względu, że broni się całym zespołem na własnej połowie i wychodzi z szybkimi kontrami. Na to musimy być przygotowani. Poza tym atak pozycyjny naszych drużyn nie każdemu leży. Mam nadzieję, że znajdziemy receptę na to aby rozmontować szyki Kolejarza i zdobyć jedną-dwie bramki. Wierzymy w to, że przy pomocy kibiców wygramy.

Trener liczy na to, że do zespołu uda się dokoptować Filipe Andre Pereira Godinho, Portugalczyka, który ma za sobą występy w młodzieżowej (U-18) reprezentacji kraju oraz grę w takich klubach jak Real Madryt czy Sporting Braga. Wczoraj rozmowy jeszcze trwały. Szkoleniowiec był jednak dobrej myśli, tym bardziej, że był bardzo zadowolony z postawy Godinho w spotkaniu ze Stomilem.

Jeśli chojniczanie będą radzili sobie na boisku, to zespół może mieć nieco inne kłopoty. Chojniczanka będzie najprawdopodobniej zespołem dysponującym jednym z najskromniejszych budżetów w I lidze. W ubiegłym roku utrzymanie klubu kosztowało około 1,5 miliona złotych. W najbliższym czasie trzeba będzie wydać zdecydowanie więcej. Pierwsze kłopoty pojawiły się już w momencie gdy trzeba było zainstalować system identyfikacji kibiców. Początkowo Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic szacował, że będzie to kosztowało około 50 tysięcy złotych, po krótkim czasie okazało się, że na ten cel trzeba wydać 120 tysięcy, a system jest jedynie małym punktem na liście wymogów PZPN. Nawet w chojnickim ratuszu słychać głosy, że o podgrzewanej murawie można najwyżej pomarzyć. Z tego względu może dojść do sytuacji, że klub nie otrzyma licencji do gry w I lidze.

Pewne jest jedno - Chojniczanka może liczyć na swoich kibiców. Zaledwie siedem lat temu (w sezonie 2007/2008) ich drużyna grała w okręgówce. Nawet wówczas zespół mógł liczyć na wiernych kibiców. O tym, że mogą on stworzyć fantastyczną atmosferę na trybunach świadczył chociażby mecz z Bytovią, przedostatni mecz rozgrywany w ramach II ligi. Wszystko wskazuje na to, że podobna atmosfera będzie panowała na Mickiewicza już w sobotę, podczas meczu z Kolejarzem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki