Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka nie dała rady Olimpii

Michał Piepiorka
Piłkarze z Chojnic mają ostatnio spore problemy ze skutecznością
Piłkarze z Chojnic mają ostatnio spore problemy ze skutecznością M. Piepiorka
Zawodnicy Chojniczanki w meczu z Olimpią chcieli zmazać plamę po porażce 0:3 z Zawiszą Bydgoszcz. Ewentualne zwycięstwo w Grudziądzu zawodnikom trenera Grzegorza Kapicy dałoby jeszcze szanse utrzymania kontaktu z czołówką ligi. Pomimo dużej, 10-punktowej straty do drugiej Miedzi Legnica chojniczanie nadal wierzyli, że sprawa awansu do I ligi jeszcze się nie rozstrzygnęła.

- Jedziemy do Grudziądza po zwycięstwo - zapewniał przed tym meczem trener Chojniczanki.

Piłkarze z Chojnic do meczu z liderem grupy zachodniej II ligi przystąpili bez kompleksów. Chojniczanka od początku grała otwarcie, nie ograniczając się do obrony. Pierwszą okazję stworzyli jednak zawodnicy Olimpii Grudziądz. Już w 5 minucie Przemysław Sulej mógł dać prowadzenie swojemu zespołowi, ale dośrodkowanie przeciął Krzysztof Baran. W miarę upływu czasu mecz się zaostrzał. Sędzia nie szczędził żółtych kartek, dając je nieraz w dyskusyjnych sytuacjach.

Najbardziej kontrowersyjną decyzję arbiter podjął w 25 minucie. W pole karne Olimpii wbiegł Marcin Trojanowski i ewidentnie został sfaulowany. Sędzia pozostał jednak niewzruszony.

- To taki karny z tych, które nie wiem, jak jeszcze można zinterpretować. To jest kolejny mecz, w którym sędziowie traktują nas w ten sposób - nie krył swojego oburzenia po meczu Kapica.

Chojniczanka w Grudziądzu próbowała grać tak jak zawsze, czyli operując piłką po ziemi. Stan boiska wyjątkowo utrudniał jednak konstruowanie akcji piłkarzom Grzegorza Kapicy. Goście z Chojnic na tle Olimpii zaprezentowali się dobrze. Po raz kolejny o braku punktów dla Chojniczanki zadecydowała skuteczność. Zawodnicy trenera Kapicy okazji do strzelenia bramek mieli kilka. Na drodze do zdobycia gola stawał jednak albo bramkarz Olimpii, który wspaniale obronił strzał Szymona Kaźmierowskiego, albo szczęście. To opuściło Tomasza Parzego. Jego strzał wolejem o centymetry ominął bramkę gospodarzy.

Swoich sił próbowali także Tomasz Pestka i Szymon Matuszek, ale niemoc strzelecka Chojniczanki trwała dalej. Tymczasem gospodarze przeprowadzili w spotkaniu kilka groźnych okazji, ale w bramce doskonale spisywał się Krzysztof Baran. Bramkarz Chojniczanki skapitulował dopiero w 78 minucie. Dośrodkowanie z prawej strony ładnym strzałem głową wykończył Przemysław Sulej. Jak się okazało, była to jedyna bramka w tym meczu.

W 86 minucie na boisku pojawił się Sławomir Pach, który w poprzedniej rundzie grał jeszcze w Chojniczance. Dla Pacha był to debiut w drużynie Olimpii.

- Stresu nie było. Za dużo spotkań już rozegrałem, żeby się stresować takimi meczami. Miło było jednak spotkać znów kolegów na boisku - skwitował później Sławomir Pach.

Trener Grzegorz Kapica pomimo porażki znowu chwalił swój zespół.

- To był dobry mecz w naszym wykonaniu. Dużo nie brakowało, byśmy wygrali, bo właśnie z takim nastawieniem tutaj przyjechaliśmy. Olimpia udowodniła, że mając dosłownie pół sytuacji w meczu można go wygrać. Dlatego są na pierwszym miejscu i to oni wywalczą awans, a nie my - mówił trener Chojniczanki.

Trenerzy obu drużyn po meczu narzekali na stan boiska w Grudziądzu.

- Na tym się nie da grać w piłkę. Uważam to za autentyczny skandal. Boisko było równe dla obydwu zespołów, ale granie na takiej murawie, na takim poziomie ligowym, jest niedopuszczalne - mówił trener Grzegorz Kapica. - Nie traktujcie tego jako ucieczkę od tematu meczu, ale piłkarze przychodząc do pracy, by wykonywać ją dobrze, muszą mieć stworzone odpowiednie warunki.

W ośmiu meczach rundy wiosennej (nie licząc walkowera 3:0 z Polonią Słubice) Chojniczanka strzeliła zaledwie cztery gole. Być może celowniki napastnikom z Chojnic odblokują się w końcu w meczu z Lechią Zielona Góra, z którą w poprzedniej rundzie wygrali 4:0. Chojniccy kibice liczą, że ich pupile potwierdzą, że zielonogórski zespół ma bardzo słabą obronę. Mecz z Lechią zaplanowano w sobotę, 30 kwietnia o godz. 17.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki