Chojniczanka pojechała do Poznania z nadzieją na zdobycie kompletu punktów. Wygrana mogła dać awans nawet na pozycję wicelidera w Fortuna I lidze.
Spotkanie od początku przebiegało pod dyktando gości, którzy bardzo chcieli wygrać w Poznaniu. Warta swoich szans szukała w kontrach. Z przewagi podopiecznych trenera Przemysła Cecherza jednak długo nic nie wynikało. Tak było do 31 minuty. Wówczas na strzał zza pola karnego zdecydował się Paweł Zawistowski i piłka znalazła wreszcie drogę do bramki gospodarzy. Po stracie gola Chojniczanka starała się kontrolować mecz, ale Warta ruszyła do odrabiania strat. Gospodarze starali się zaskoczyć defensywę rywali osłabioną brakiem Huberta Wołąkiewicza, który pauzował za żółte kartki. Tuż przed przerwą stworzyli okazje do wyrównania, ale bardzo dobrze bronił Radosław Janukiewicz.
W drugiej połowie Warta zaatakowała w sposób jeszcze bardziej zdecydowany. Gospodarze szybko też trafili do bramki, ale tego gola sędzia nie uznał. Potem były kolejne sytuacje, ale piłkarze Warty nie potrafili zaskoczyć bardzo dobrze dysponowanego Janukiewicza. Tak było do 64 minuty spotkania, kiedy wreszcie napór Warty zakończył się sukcesem, a gola strzelił Robert Janicki. Po stracie gola Chojniczanka odzyskała inicjatywę i dążyła do zdobycia trzech punktów w Poznaniu. Znowu świetny strzał oddał Zawistowski, ale kapitalnie obronił go Adrian Lis. W końcówce spotkania szczęścia próbowali wprowadzony w drugiej połowie na boisko Piotr Grzelczak oraz Wojciech Trochim, ale nie zdołali strzelić zwycięskiego gola i Chojniczanka zdobyła tylko jeden punkt w meczu z Wartą.
Mistrzostwa świata siatkarzy 2018. Jakub Kochanowski: Każda krztyna energii była na wagę złota. Dosłownie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
