- Pozostaje nam wierzyć, że nie wszystko jeszcze stracone. Teraz zagramy w Chojnicach i stać nas na zwycięstwo. Co dalej? Pokaże czas i tabela na koniec sezonu - wybiegał myślą do ostatnich trzech ligowych kolejek obrońca Arki Krzysztof Sobieraj.
Trener Piotr Rzepka ma za sobą pierwsze zwycięstwo odniesione z Arką. Sporo go to kosztowało.
- Myślałem, ze już prawie wszystko wiem o futbolu, ale i tak pierwsza połowa meczu z Puszczą zaskoczyła mnie ilością ciosów, które spadły na moją drużynę. Czerwona kartka dla Michała Rzuchowskiego, kontuzja Mateusza Szwocha i wreszcie samobójczy gol Adriana Budki. W przerwie starałem się uspokoić sytuację, przekonać piłkarzy, że przy pewnych korektach w grze nie wszystko jeszcze stracone. I odbyliśmy tę drogę z piekła do nieba - mówił po środowym meczu Rzepka.
W niedziele czeka na żółto-niebieskich głodna punktów Chojniczanka. W gdyńskim zespole zabraknie pauzującego za kartki Michała Rzuchowskiego i kontuzjowanego Mateusza Szwocha. Jego uraz po środowym meczu nie wiąże się na szczęście z żadnymi złamaniami, ale kontuzjowana noga jest mocno zbita. Do gry Mateusz Szwoch może wrócić dopiero w następnym spotkaniu Arki z Olimpią Grudziądz.
Natomiast w Chojnicach czuć już atmosferę wielkiego piłkarskiego święta. Sympatycy żółto-biało-czerwonych czekali na pojedynek od momentu, w którym Chojniczanka awansowała do I ligi. Niedzielny mecz, prócz derbowego kontekstu, ma o wiele bardziej istotne znaczenie. Zarówno piłkarzom, jak i kibicom "Chojny" nie trzeba przypominać, że każdy punkt zdobyty podczas meczów ostatnich trzech kolejek, może przyczynić się do utrzymania zespołu na zapleczu ekstraklasy. Mecz pokaze telewizja Orange Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
