Jeżeli spojrzeć tylko na tabelę rozgrywek, to piłkarze „Chojny” mogliby już dzisiaj dopisać sobie komplet punktów. Różnica między obiema drużynami jest ogromna. Podopieczni Krzysztofa Brede znajdują się na drugim, premiowanym awansem miejscu i piłkarze mają spore ambicje, aby powalczyć o możliwość przezimowaniu na fotelu lidera. W Olsztynie natomiast Stomil balansuje na krawędzi strefy spadkowej zajmując obecnie 15. lokatę, czyli miejsce zagrożone grą w barażach. Drużyna ze stolicy Warmii ma jednak zaległe jedno spotkanie.
Nietrudno się dziwić pozycji w tabeli najbliższego rywala Chojniczanki. Stomil na dziewięć ostatnich spotkań przegrał sześć, a trzy wygrał. W wyniku słabej postawy drużyny pracę stracił trener Tomasz Asensky. A to, wbrew pozorom, może się okazać złą wiadomością. Do końca tegorocznych rozgrywek drużynę poprowadzi duet Michał Alancewicz oraz Paweł Głowacki. Wspomagać ich będzie Adam Łopatko, obecnie koordynator szkółki Stomilu. Istnieje spora obawa, że zbyt wielu kapitanów u steru nie wyprowadzi drużyny na bezpieczne wody.
W Chojnicach pozostaje mały niedosyt po remisie z Puszczą Niepołomice.
- Po ostatnim meczu mamy świadomość, że nie wszystko ułożyło się tak jak byśmy tego chcieli - mówi Michał Markowski, obrońca „Chojny”. - Mamy dzisiaj okazję, aby się zrehabilitować. Jeżeli chodzi o zmiany na stanowisku trenera w Stomilu, to jest to dla nas ważna informacja, jednak w przygotowaniach skupiamy się raczej na własnych możliwościach.
Początek spotkania dzisiaj o godzinie 18 w Olsztynie.
TOP Sportowy24: zobacz hity internetu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
