Po uiszczeniu złotówki automatycznie otwierają się jej drzwi. W środku muszla, wielkie lustro i umywalka. Wszystko odporne na wandali. Po wejściu do środka mamy 15 minut czasu. Potem rozpoczyna się automatyczne mycie wszystkiego, co się da. Łącznie z podłogą i ścianami.
Cud-szalet jest inteligentny. Jeśli coś w nim zaszwankuje, wysyła SMS do konserwatora, a ten szybko zjawia się na miejscu. Nie daje się też oszukiwać. Jeśli wejdzie do niej za złotówkę więcej niż jedna osoba, uruchamia się waga w podłodze. Na razie toleruje 190 kilogramów.
Pokaz możliwości toalety zaczął się od falstartu. Arseniusz Finster wrzucił monetę, ale rozsuwane drzwi ani drgnęły. Udało się za drugim razem.
- Firma produkująca takie toalety stanie do przetargu na ich budowę przy wszystkich stadionach w polskich miastach, które będą gospodarzami Euro 2012 - zdradza burmistrz Finster. - Naszą będzie się w tym tygodniu chwalić na antenie TVN.
Miasto chce sobie w niedalekiej przyszłości zafundować jeszcze dwa-trzy takie same szalety. Ratusz argumentuje wydawanie na nie olbrzymich pieniędzy krótko: europejskie standardy.
Tymczasem część chojniczan puka się znacząco w czoła. Mówią, że nowy szalet nie jest wart aż tylu pieniędzy. Inni przyznają, że będą się bali do niego wejść. Powód? Obawa, że jakaś awaria uwięzi ich na długie godziny w środku.
Uspokajamy - jest przycisk, którym można wezwać pomoc.
- Na początku będziemy pomagać chojniczanom w korzystaniu z toalety - zapewnia Finster.
Szalet czeka już tylko na "błogosławieństwo" Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Pierwsi odważni będą mogli z niego skorzystać za kilka dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?