Sprawa wyszła na jaw, kiedy do Starostwa Powiatowego w Chojnicach dotarła informacja od anonimowego pacjenta. Ten zauważył, że jego wizyta została zarejestrowana w systemie informacji pacjenta NFZ, tymczasem ze świadczeń tego lekarza korzystał jedynie prywatnie. Szpital zgłosił to do weryfikacji w Narodowym Funduszu Zdrowia, zarządził też kontrolę wewnętrzną, aby sprawdzić, czy takich „martwych dusz” nie było więcej. Kiedy okazało się, że tak - dyrektor szpitala poinformował prokuraturę. Zarzuty dotyczą lat 2013-2014. Podczas żmudnego śledztwa prokuratura ustaliła, że sprawa dotyczy około 200 pacjentów, którzy zostali wpisani przez lekarza jako przyjęci w przychodni poradni ogólnej szpitala, choć w niej nie byli. Z tego tytułu szpital niesłusznie wystąpił do Narodowego Funduszu Zdrowia o kwotę ok. 19 tys. zł.
Anonimowy donos na chirurga z Chojnic. A w nim zarzut o „podwójne kasowanie” za świadczenia
Na dużo wyższą kwotę niesłusznie pobrane świadczenia wyliczył sam szpital, który zamierza wytoczyć lekarzowi proces cywilny.
- Przeprowadziliśmy własne postępowanie wewnętrzne. Ustaliliśmy, że pan doktor nieprawidłowo rozliczył świadczenia za ponad 100 tys. zł - mówi Leszek Bonna, dyrektor szpitala w Chojnicach. - Te pieniądze oddaliśmy już do NFZ. Z tej kwoty ponad 60 tys. zł to wynagrodzenie pana doktora, nienależnie wypłacone. Zwrotu tych pieniędzy będziemy domagać się w postępowaniu cywilnym. Wszystkie dokumenty są przygotowane, wezwaliśmy pana doktora do przedsądowego załatwienia sprawy. Jeżeli w wyznaczonym terminie nie zechce on polubownie sprawy załatwić, skierujemy sprawę do sądu.
Skąd tak duża różnica w wyliczeniach szpitala i prokuratury? - Nie wiem, czym się kierował prokurator, ustalając taką kwotę, ale są dwie rzeczy do rozpatrzenia - popełnienie przestępstwa i związana z tym szkoda - czym zajmuje się prokuratura, oraz nieprawidłowości, które sprawdzał szpital. Nie każde nieprawidłowe rozliczenie musi być przestępstwem - mówi Bonna.
Czy szpital wprowadził po całej historii specjalne środki ostrożności? Jak mówi dyrektor - już dawno zostały one wdrożone przez NFZ.
- W tej chwili w zasadzie każdy pacjent może zajrzeć do swojej dokumentacji i sprawdzić za pomocą Zintegrowanego Informatora Pacjenta, czy dane są zgodne ze stanem faktycznym. Właśnie na podstawie takiej analizy na jaw wyszły przecież nieprawidłowości, o których mówimy - mówi. - My przyjmujemy 140 tysięcy porad w ciągu roku. Nie da się każdego przypadku skontrolować. Natomiast każde zgłoszenie, podejrzenie nieprawidłowości jest analizowane i badane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?