Przypomnijmy, że zebranie odbyło się, można powiedzieć, spontanicznie. Tego dnia mieli obradować przedstawiciele spółdzielni. Spotkanie zostało przerwane ze względu na lokatorów, którzy niemalże siłą weszli do budynku administracyjnego spółdzielni. Drzwi strzegli ochroniarze. W miejsce przerwanego zebrania przedstawicieli najemcy lokali postanowili zorganizować walne zebranie. Odwołali na nim stary zarząd i radę nadzorczą, powołując nową.
Niesnaski wyniknęły w związku z ubiegłoroczną ustawą o spółdzielczości, która zezwala na wykupienie mieszkań za symboliczną złotówkę. Tyle tylko, że w Chojnicach i Czersku odbywa się to z wyłączeniem piwnic i balkonów. Czarę goryczy przelało zatrzymanie Danuty L., która przyznała się do wyprowadzenia ze spółdzielczej kasy prawie pół miliona złotych. Lokatorzy nie zgadzają się z wyrokiem sądu.
- Sędzina uzasadniała, że uchwały są nieważne ze względu na stary statut, który zakłada najpierw spotkanie przedstawicieli, a potem walne - mówi Henryk Mollin, przewodniczący chojnickiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Lokatorów i Spółdzielców. - Tyle tylko, że ten statut jest sprzeczny z ustawą i nigdy nie został dostosowany do nowych wymogów. Ustawa mówi, że jeśli statut nie jest dostosowany, to stosuje się zapisy ustawy. To jest państwo w państwie - dodaje Mollin.
- Z góry było wiadomo, że grupa lokatorów nie ma racji - komentuje wyrok Krzysztof Sząszor, wiceprezes SM w Chojnicach. - Wkrótce zwołamy przerwane zebranie przedstawicieli i dopiero potem rozważymy możliwość zwołania walnego.
Grupa 700 spółdzielców niezwiązanych z Mollinem złożyła wniosek o zwołanie walnego zebrania. Zgodnie ze statutem zarząd musi je ogłosić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?