Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcesz kupić samochód, ale nie wiesz, jak bezpiecznie się za to zabrać? Ekspert Spotawheel radzi

JK
Screen/Olx.pl
Kupowanie samochodu używanego zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem, ale czymś trzeba jeździć do pracy. Fałszywy przebieg, a może ukryte kolizje? Co należy zrobić, żeby nie dać się oszukać przy zakupie pojazdu, radzi ekspert Spotawheel, Artur Tomczyński.

W Polsce popyt na auta z tzw. "drugiej ręki" od lat jest na wysokim poziomie. Większość ludzi zwraca uwagę na cenę i rok produkcji, a zapomina o najważniejszym - bezpieczeństwie. Często starsze samochody z niższym przebiegiem mogą okazać się lepszym zakupem niż kilkuletnie auto z dużą liczbą kilometrów na liczniku. Dlatego jednym ze znanych działań nieuczciwych sprzedawców jest fałszowanie rzeczywistego przebiegu.

Po pierwsze - przebieg

Zniszczona kierownica i fotele, uszkodzone przełączniki, wypłowiały lakier, zmatowiałe reflektory oraz wymiana niektórych elementów eksploatacyjnych przed normalnym okresem zużycia - według eksperta na te elementy trzeba zwrócić uwagę przy patrzeniu na przebieg. To one mogą świadczyć o ingerencji w licznik samochodu.

Poza ustaleniem prawidłowego licznika warto sprawdzić historię pojazdu.

- Bardzo często można spotkać się z niepełną dokumentacją techniczną, brakiem książki serwisowej, a także z samochodami o nieznanym pochodzeniu – mówił Artur Tomczyński, Country Sourcing Manager w Spotawheel.

Samodzielnie możemy sprawdzić historię za pomocą numeru VIN, wpisując go np. w państwowej internetowej bazie danych - CEPIK. Jedynym problemem takiego sprawdzania jest to, że raport uwzględnia tylko auta zarejestrowane w Polsce. Jest jeszcze drugi sposób. Dzięki temu, że pojazdy są wręcz naszpikowane dużą ilością elektroniki przy użyciu odpowiednich narzędzi i oprogramowania bardzo szybko można odczytać dane z różnych podzespołów i ustalić faktyczną historię pojazdu.

Po drugie - historia wypadków

Zabierając się za wybór auta, musimy być przygotowani na różne scenariusze. Warto zwrócić uwagę czy samochód, który chcemy kupić, nie jest powypadkowy.

- O wypadkowej przeszłości samochodu może świadczyć wiele elementów, m.in. stan lakieru, różne numery szyb, pęknięcia i deformacje we wnętrzu pojazdu - powiedział Tomczyński. - Wiele z tych rzeczy możemy wypatrzyć wnikliwym okiem, ale nic nie zastąpi konsultacji ze specjalistą. Część warsztatów potrafi na tyle dobrze kamuflować wykonane naprawy powypadkowe, że jedynie solidna kontrola konstrukcji auta jest w stanie wykazać nieprawidłowości.

Co z autami popowodziowymi?

W samochodach, które uległy poważnym uszkodzeniom podczas powodzi mogą w przyszłości pojawić się liczne problemy z elektryką i elektroniką. W najgorszych przypadkach może dojść nawet do pożaru auta.

- Auta popowodziowe z reguły poddawane są przez handlarzy szeregowi zabiegów, które mają na celu ukrycie zalania - zwraca uwagę Artur Tomczyński. - Jednak nawet po dokładnym wypraniu wykładzin i tapicerki w takim samochodzie z czasem będzie wyczuwalna woń stęchlizny. Wilgoć spowoduje także powstawanie pleśni i zacieków, często w trudno dostępnych bądź zupełnie niedostępnych miejscach.

Aby wykluczyć, że auto jest popowodziowe, Artur Tomczyński zwraca uwagę, że należy użyć odpowiedniego sprzętu, np. mini kamery inspekcyjnej.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki