Cała Polska szuka małego yorka z Gdyni. Zaginął spłoszony hukiem petard
Co roku w okresie przedsylwestrowym do gmin trafiają petycje i prośby mieszkańców o zakazanie sprzedaży i używania fajerwerków. Tłumaczą, że materiały pirotechniczne bardzo niekorzystnie wpływają na zwierzęta. Póki co jednak, w sylwestra i Nowy Rok nadal można odpalać fajerwerki. Podczas gdy jednym zapewniają one niezapomniane wrażenia, innym z kolei łzy rozpaczy z powodu ucieczki ukochanego zwierzaka. Wiele z nich bardzo szybko odnajduje się dzięki ogłoszeniom znalazców w mediach społecznościowych, ale niestety nie każdy zwierzak ma aż tyle szczęścia. Jednym z nich jest Charlie.
Już od trzech tygodni, każdego dnia na trójmiejskich grupach facebookowych przewija się mordka młodziutkiego, 11-miesięcznego yorka o imieniu Charlie. Zdjęcia publikuje zrozpaczona właścicielka, która nie poddaje się i kontynuuje poszukiwania swojego pupila. W rozpowszechnianiu informacji na temat ucieczki pomagają jej całe rzesze empatycznych Internautów. Ogłoszenie o jego zaginięciu ma już blisko 7 tysięcy udostępnień.
Kiedy i gdzie zaginął york Charlie?
Charlie zaginął w noworoczne popołudnie podczas spaceru na Osiedlu Morskim (gm. Kosakowo). Pobiegł przed siebie, wystraszony hukiem petard. Noc spędził na Osiedlu Tressoro Suchy Dwór. Ochrona rozpoznała go na monitoringu. Jedno z mieszkających tam małżeństw próbowało zwabić go jedzeniem, jednak wystraszony piesek pognał dalej.
– Między 8:00 a 11:20 miałam sygnały, że widziano go z okna bloku przy ul. Śliwińskiego 2, jak porusza się w kierunku placu zabaw przy naszym bloku Śliwińskiego 10 – mówi jego właścicielka, pani Ania. – Potem przepadł jak kamień w wodę.

Jeszcze tego samego dnia jeden z Internautów poinformował ją, że na którejś z grup mignęło mu ogłoszenie o znalezieniu psa w niebieskiej kurteczce. Na pierwszy rzut oka takiej samej, jaką miał mieć na sobie Charlie. Informację tę potwierdziło kilku innych Facebookowiczów. Niestety, zanim ktokolwiek z nich zrobił zrzut ekranu, ogłoszenie zostało usunięte, ale jeden ze świadków zapamiętał imię i nazwisko osoby, która opublikowała posta.
Te dane wystarczyły, aby szybko dotrzeć do tej osoby. Niestety, było już za późno, bo chociaż mężczyzna znalazł psa, to w międzyczasie zdążył znaleźć mu nowy dom. Ponadto, zbeształ prawowitą właścicielkę, wyzywając ją od „nieodpowiedzialnych”. I zablokował ją na Messengerze.
Charlie, gdzie jesteś? Cała Polska szuka małego yorka z Pogó...
– Tydzień temu skontaktowała się z nami jedna z pań, która także rozmawiała z tym samym mężczyzną, chcąc stworzyć dla psa dom tymczasowy – wspomina pani Ania. – Podesłała nam screeny rozmowy, w której najpierw zamierzał oddać psa, ale szybko zmienił zdanie i zażądał za niego tysiąca złotych. Miejscem przekazania zwierzęcia miały być Marki pod Warszawą, przy sklepie Ikea. Mężczyzna utrzymywał również, że był w Trójmieście przejazdem i wyjeżdża do Anglii.
Gdy kobieta nabrała podejrzeń, mężczyzna skasował wszystkie wysłane wiadomości i urwał kontakt.
Prawowici właściciele psa zgłosili sprawę na policję. Wszelkimi możliwymi kanałami apelują do kupca, by zwrócił psa. W zamian oferują nagrodę w wysokości 4 tys., czyli kwotę, za którą można kupić nowego yorka.
Gdzie jest Charlie? Ktoś utrudnia poszukiwania?
Co ciekawe, ktoś utrudnia poszukiwania. Jak podaje pani Ania, „od 3-go do około 10-tego stycznia ktoś sukcesywnie zrywał plakaty w pewnym rejonie”.
– Nie wiemy, czy Warszawa nie była jakąś zmyłką – zastanawia się pani Ania. – 6 stycznia był rekord w zrywaniu plakatów, bo pozbywano się ich czterokrotnie. Co ciekawe, ogłoszenie o zaginionym kocie, które wisi tam od 2 miesięcy, pozostało na słupie.

– Szukamy wszędzie, u nas i w całej Polsce – dodaje. – Docieramy do grup na Facebooku w innych miastach, poinformowaliśmy weterynarzy i Inspektoraty Weterynaryjne Ogólnopolskie i wojewódzkie. Sołtysów gmin, straż miejską i ekipy zajmujące się zwłokami zwierząt. Trafiamy wszędzie, gdzie to możliwe.
A psa jak nie było, tak nie ma...
Jak wygląda york Charlie?
W okolicy szyi piesek posiada zarejestrowany chip. Jest maści czarno-złotej. W dniu zaginięcia miał na sobie niebieską ocieplaną kurteczkę. Osoby, które mogą wiedzieć coś o miejscu pobytu Charliego, proszone są o kontakt z jego właścicielką.

Dziwne zachowania psów. Twój pies się tak zachowuje? To może...
Masz informacje? Redakcja Dziennika Bałtyckiego czeka na #SYGNAŁ
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?