Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cartusia 1923 pokonała Zawiszę Bydgoszcz 2:0. Gospodarze od początku dominowali i pokonali faworyzowanego rywala w Wielkanoc

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
nadesłane/Cartusia 1923 Kartuzy
Sukcesem piłkarze Cartusii 1923 zakończyli pierwszy mecz rundy wiosennej na własnym boisku. Niebiesko-biało-czarni w efektownym stylu pokonali Zawiszę Bydgoszcz - jedną z najsilniejszych drużyn III ligi. Kartuzianie nie dali gościom żadnych szans.

Cartusia 1923 Kartuzy wróciła do gry na własnym boisku. Pierwsze spotkania rundy wiosennej kartuzianie rozgrywali dotąd gościnnie w Sopocie - warunki pogodowe utrudniały zorganizowanie meczów w samych Kartuzach.

Kaszubska murawa jednak zdaje się sprzyjać piłkarzom Cartusii. Niebiesko-biało-czarni podjęli tu w sobotę 30 marca drużynę Zawiszy Bydgoszcz. Mający aspiracje do awansu bydgoszczanie chcieli wykorzystać mecz z niżej notowaną ekipą, by wskoczyć szybko na pozycję wicelidera III ligi. Wraz z piłkarzami do Kartuz zjechała też ok. 80-osobowa grupa kibiców Zawiszy, stąd wielu stawiało właśnie na zwycięstwo gości.

Kartuzianom też zależało na wygranej. Choć sami o awansie nie mogą już marzyć, chcą mieć zapewnione utrzymanie w lidze na kolejny sezon. W efekcie gospodarze nieco zaskoczyli swą walecznością drużynę z Bydgoszczy.

Boisko należało do kartuzian

Od pierwszych minut inicjatywę przejęła właśnie Cartusia. Poskutkowało to kilkoma groźnymi akcjami, które w 33. minucie zaowocowały pierwszym golem. Wrzucona ze skrzydła w pole karne piłka przeleciała nad piłkarzami piłkarzy, znajdującymi się w linii piątego metra od bramki Zawiszy, i trafiła do zamykającego akcję Dawida Szałeckiego. Ten, po uwolnieniu się od bydgoskiego obrońcy, płaskim uderzeniem z okolic narożnika pola bramkowego umieścił piłkę w siatce, wprawiając kibiców Cartusii w wielką radość.

Niebiesko-biało-czarni nie odpuszczali. Chwilę przed końcem pierwszej połowy w sytuacji sam na sam z bramkarzem Zawiszy znalazł się jeszcze Kornel Przyborowski. Tutaj jednak golkiper gości Michał Oczkowski skutecznie obronił niebezpieczny strzał kartuzianina.

ZOBACZ TEŻ:
Arka Gdynia na święta w fotelu lidera. Jest przełamanie po dwóch remisach i zwycięstwo nad Miedzią w Legnicy. Złoty gol Karola Czubaka

Sam trener Zawiszy Piotr Kołc zdawał się szukać różnych sposobów na piłkarzy Cartusii. W przerwie meczu dokonał aż trzech zmian w składzie. Mimo tego w grze nic się nie zmieniło i znowu kartuzianie dominowali na boisku. Już w 53. minucie było blisko podwyższenia przewagi na 2:0, ale nieczyste uderzenie poskutkowało sprawną interwencją bramkarza gości. Podobnego szczęścia bydgoszczanie nie mieli 3 minuty później. Piotr Gryszkiewicz wykonywał rzut wolny z okolic 22. metra na wysokości linii bocznej pola karnego. Uderzona piłka minęła z zewnętrznej strony ustawiony szczelnie mur i zakręciła przed bramką w kierunku bliższego słupka, a następnie wpadła do siatki obok zaskoczonego golkipera gości.

Po drugim golu dla Cartusii bydgoszczanie desperacko próbowali odrobić straty. Jeden strzał zza pola karnego gości mógł nawet znaleźć drogę do bramki, ale efektowną i skuteczną paradą popisał się skuteczny w tym spotkaniu bramkarz niebiesko-biało-czarnych. Sami kartuzianie w tej części postawili na kontry i w 75. minucie mieli szansę zdobyć jeszcze trzeciego gola. Tutaj jednak, mimo ciągłego napierania napastników Cartusii, sytuację wybronili goście. W efekcie wynikiem 2:0 zakończyło się przedświąteczne spotkanie w Kartuzach.

- Do końca kartuzianie kontrolowali wydarzenia na boisku, nie pozwalając zagrozić własnej bramce i do ostatniego gwizdka sędziego nie dali wbić sobie żadnego gola. Dlatego też zasłużenie wygrali ten pojedynek, który można nazwać jednym z najlepszych w wykonaniu Cartusii w obecnych rozgrywkach. Z całą pewnością Ci którzy zdecydowali się przyjść na stadion i bezpośrednio go oglądać na pewno nie mają czego żałować - komentuje sam kartuski klub.

Składy drużyn

Cartusia:
Ryszewski- Poręba M. (80’ Kopania), Vidal, Łysiak (kpt), Wojowski- Gułajski, Rachwał, Szałecki, Gryszkiewicz- Przyborowski (90’ Trela)- Poręba J. (88’ Sobiecki);
Rez.: Michalak- Trela, Sobiecki, Tandecki, Własny, Matejek, Kopania;

Zawisza:
Oczkowski- Sławek, Paliwoda, Rugowski, Jaskuła (46’ Sobieralski), Bojas (61’ Sacharuk), Chachuła (46’ Sanocki), Urbański, Nowak, Włodyka (46’ Okuniewicz), Młynarczyk (56’ Graczyk);
Rez.: Tkaczyk- Sobieralski, Sochań, Leonowicz, Sacharuk, Sanocki, Okuniewicz, Paichert, Graczyk;

Bramki: 1:0 Szałecki Dawid (33’), 2:0 Gryszkiewicz Piotr (56’);

Kartki:

  • Cartusia: Poręba Jakub (ż), Ryszewski Mateusz (ż);
  • Zawisza: Młynarczyk Mateusz (ż), Sławek Mariusz (ż), Sochań Korneliusz (ż)

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki