Bytovia złapała zadyszkę. Piłkarze z Bytowa pokonani u siebie przez GKS Jastrzębie

Bytovia nadspodziewanie dobrze rozpoczęła sezon w Fortuna I lidze utrzymując się w czołówce ligowej tabeli, choć przed sezonem była typowana do walki o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy. Tym razem jednak zadyszka złapała zespół z Bytowa. Już pierwsza połowa meczu w Bytowie z GKS Jastrzębie pokazała, że gospodarzom będzie bardzo trudno sięgnąć po komplet punktów. To zespół z Jastrzębia miał przewagę, dłużej utrzymywał się przy piłce i stworzył sobie zdecydowanie lepsze sytuacje do strzelenia gola. Najbliższej szczęścia byli Patryk Skórecki i Kamil Jadach, ale pomimo dobrych okazji nie potrafili pokonać Andrzeja Witana. W pierwszej połowie zatem goli nie było i na większe emocje przyszło poczekać do drugiej połowy tego spotkania.

W drugiej połowie jako pierwsi dobrą okazję bramkową stworzyli sobie gospodarze, ale Gracjan Jaroch nie potrafił zamienić jej na gola. Prawdziwe emocje miały jednak dopiero nadejść, bo później na boisku długo nie działo się nic ciekawego. W 72 minucie w polu karnym sfaulowany został Dawid Gojny, a Kamil Szymura pewnie wykorzystał rzut karny i dał zasłużone prowadzenie gościom z Jastrzębia. Piłkarze Bytovii nie zamierzali się łatwo poddać i ruszyli do ataku, aby wywalczyć chociaż jeden punkt. Sędzia doliczył cztery minuty, ale wydawało się, że w tym spotkaniu nic już się nie wydarzy. Jednak w trzeciej minucie doliczonego czasu gry Michał Jakóbowski zdobył wyrównującego gola i uradował bytowskkich kibiców. To jednak nie było koniec. Kilkadziesiąt sekund później Adam Żak pokonał Witana i ostatecznie drużyna GKS Jastrzębie wywiozła komplet punktów z Bytowa.

Mistrzostwa świata siatkarzy 2018. Jakub Kochanowski: Każda krztyna energii była na wagę złota. Dosłownie!