Bytovia poległa w Kluczborku

Pierwsze 25 minut to gra na remis. Później gospodarze zaatakowali mocniej, a po bramce w 35 minucie dla MKS drużyna z Kluczborka zaczęła grać śmielej. Większość czasu walczyli jednak na swojej połowie, bo Drutex-Bytovia zastosowała skuteczny pressing.

Druga część była dramatyczna. Bytowianie utrzymywali się przy piłce znakomicie wymieniając podania między sobą. Mimo kilku prób nie udało się wyrównać. Zupełnie niespodziewanie w 75 minucie Piotr Łapigrowski strzelił na 1:1, znajdując lukę przy prawym słupku Abramowicza, ale już w 79 minucie Fryzowicz podbił na 2:1 na pustą bramkę. Drutex-Bytovia znowu musiała więc odrabiać straty.
Wojciech Pięta został antybohaterem meczu po faulu na Niziołku w 84 minucie. Ujrzał żółtą, a następnie czerwoną kartkę opuszczając boisko. Odprowadzało go buczenie kibiców gospodarzy.

Dramat powiększyła druga żółta kartka dla Marcina Kajcy wręczona w 89 minucie. Nagle w drużynie z Bytowa zrobiło się dwóch zawodników mniej. Pozostały im już tylko rozpaczliwe i nieskutecznie ataki.

Walka na boisku to jednak nie wszystko. Po meczu trener Walkusz przed czasem opuścił konferencję prasową, bo zgromadzeni na sali przerywali mu wypowiedzi. Walkusz twierdzi, że dwie czerwone kartki to efekt złej pracy sędziego.

- Wyjątkowo nie pogratulowałem przeciwnikom wygranej, bo nastąpiła w skandalicznych okolicznościach - komentuje szkoleniowiec Druteksu-Bytovii.

Szczególnie dotkliwa jest wymuszona pauza Pięty. Kluczowy zawodnik nie zagra w sobotnim spotkaniu z Turem w Bytowie.

MKS Kluczbork - Drutex-Bytovia Bytów 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Kaczmarek (35), 1:1 Łapigrowski (76), 2:1 Fryzowicz (79)

MKS Kluczbork: Abramowicz - Orłowicz, Ganowicz, Sudoł, Pajączkowski, Ulatowski, Swędrowski (56 Fryzowicz), Glanowski, Kaczmarek (81 Ekwueme), Niziołek, Burski (71 Skrzypczak)

Drutex-Bytovia: Gostomski - Ambroziak (58 Kajca), Kłos (44 Bryndal), Łapigrowski, Pięta, Pietroń, Retlewski, J. Szałek (70 Kowal), M. Szałek, Szmidtke, Wróbel

Sędzia główny: Grzegorz Jabłoński (Kraków)