- Teraz czas na rewanż. Wypadałoby osiągnąć przynajmniej remis, choć wyniku nigdy nie jestem pewien. Zawsze gramy do ostatniego gwizdka sędziego - mówi Waldemar Walkusz, trener Drutex-Bytovii.
Jego podopieczni nocowali 50 km za Kluczborkiem. Na murawę wyjdą w sobotę o godz. 17. Są zdeterminowani do osiągnięcia jak najlepszego rezultatu.
- To jest piłka nożna. Tu może paść każdy wynik. Ponadto w drugiej lidze nie ma słabszych i mocniejszych. Jak ktoś jest w strefie spadkowej, to będzie się bronił z całych sił. Jak ktoś jest w czołówce, to będzie się chciał umocnić lub awansować. Wszelkie prognozy mogą być nietrafne - dodaje Walkusz.
MKS Kluczbork zajmuje obecnie 11 miejsce z 36 punktami na koncie. Drutex-Bytovia - choć występująca w roli beniaminka - wspięła się na trzecie miejsce, tuż za strefą awansu. Zespół Walkusza uzbierał 46 punktów tracąc 4 do drugiej Miedzi Legnica i 5 do GKS Tychy.
W razie wygranej w Kluczborku i porażki Miedzi z Bałtykiem Gdynia tylko punkt będzie dzielił Drutex od miejsca premiowanego awansem do I ligi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?