Bartosz Brodziński szczególnie zadowolony mógł być z przebiegu pierwszej połowy. To właśnie on dał Ruchowi prowadzenie, strzelając rywalom bramkę do szatni. Po tym trafieniu zawodnik nie okazywał jednak przesadnej radości.
- Wolałbym nawet nie strzelić, byle tylko przejść tę fazę. Gdzieś tam się odnalazłem i udało mi się strzelić, w dodatku swojemu poprzedniemu pracodawcy. Na pewno bardziej bym się cieszył z tej bramki gdyby wszystko skończyło się awansem - powiedział dla oficjalnej strony klubowej Brodziński.
Były zawodnik gdyńskiego klubu przyznał też, że był podwójnie zmobilizowany przed niedzielnym spotkaniem. Jak zapewnił, okres spędzony w barwach Arki był dla niego bardzo udany.
- Chciałem się pokazać z jak najlepszej strony. W Gdyni spędziłem ostatnie pięć lat, także otoczenie i wszystko dookoła znam bardzo dobrze. Czułem się nieźle, a podczas meczu byłem tak skupiony, że nawet nie wiem, jak zostałem przyjęty w Gdyni. Dostałem szalik przed meczem i to było bardzo przyjemne, więc myślę, że zostałem pozytywnie przyjęty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?