36-letni Matsui jest piłkarzem Jubilo Iwata, a w obecnym sezonie ligi japońskiej rozegrał siedem meczów. W weekend zagra pożegnalne spotkanie, a w przyszłym tygodniu ma się pojawić na testach medycznych w Opolu. Matsui w Lechii grał jesienią 2013 roku i od razu wyrósł na czołową postać ekstraklasy. W biało-zielonych barwach zagrał w 16 meczach i strzelił cztery gole. Zimą opuścił Polskę ze względu na swoją małżonkę, a Jubilo zapłaciło Lechii 400 tysięcy euro. Teraz ma pomóc drużynie z Opola w pierwszoligowej rywalizacji. To piłkarz ze znakomitym CV, a w 2010 roku zagrał w reprezentacji Japonii na mistrzostwach świata.
- Jest to zagadkowa historia nie tylko dla kibiców, ale też poniekąd dla nas samych. To bomba szczególnie marketingowa, bo Daisuke wraz ze swoją żoną są w Japonii bardzo popularni. Pamiętając jednak, że kilka lat temu był gwiazdą w Lechii Gdańsk, liczymy też, że okaże się bombą pod względem piłkarskim i bardzo pomoże nam w walce o punkty. Daisuke chciał zakończyć karierę w Europie. Tak się składa, że znamy się z jego menedżerem, który m.in. wprowadził go na polski rynek do Lechii. Skontaktowaliśmy się i po jednej, dwóch rozmowach, narodził się temat jego gry w Odrze. Do końca sam w to nie wierzyłem, ale bardzo cieszymy się, że wybrał Opole. Nie przyjeżdża do nas dla pieniędzy. Ma zarabiać trochę powyżej naszej klubowej średniej - powiedział Karol Wójcik, prezes Odry, dla oficjalnego serwisu opolskiego klubu.
TRZY WRZUTY. Arka w pucharach, męczarnie Lechii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?