Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Chojnic chce finansowania tylko in vitro

Piotr Furtak
Burmistrz Chojnic Arseniusz Finster
Burmistrz Chojnic Arseniusz Finster Aleksander Knitter
Burmistrz wycofuje się z kompromisu, z którego wynikało, że samorząd, oprócz leczenia metodą in vitro, wesprze inne formy leczenia bezpłodności.

Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic, zapowiada, że będzie dążył do tego, aby programem leczenia bezpłodności w Chojnicach objęto jedynie metodę in vitro.

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Chojnicach wydawało się, że udało się dojść do kompromisu z niektórymi radnymi i z budżetu miasta będą dofinansowywane również inne procedury, np. naprotechnologia. Radni zmienili nawet nazwę proponowanego programu - miał on dotyczyć wsparcia prokreacji dla mieszkańców Chojnic, z uwzględnieniem finansowania profilaktyki i procedur medycznych, w tym zapłodnienia pozaustrojowego in vitro.

Chojnice chcą dofinansowywać zabiegi in vitro

Podczas ostatniej konferencji prasowej burmistrz zapowiedział jednak, że będzie dążył do tego, aby z budżetu miasta nie dofinansowywano innych metod leczenia bezpłodności, a skupiono się jedynie na in vitro.

- Inne procedury związane z naprotechnologią są bardzo mocno wspierane przez państwo - wyjaśniał zmianę stanowiska Arseniusz Finster. - Nie możemy wejść w cały zakres leczenia bezpłodności, bo się pogubimy. Chcemy dać szansę tym, którzy próbowali już innych metod i zostało im jedynie in vitro.

Burmistrz przyznał jednocześnie, że zdaje sobie sprawę z tego, że wojewoda będzie chciał uchylić uchwałę radnych z Chojnic w tej sprawie, podobnie zresztą dzieje się w całej Polsce.

- Podejrzewam, że podobnie jak w innych samorządach, również u nas sprawa zostanie wyjaśniona dopiero przez sąd administracyjny, do którego na pewno się odwołamy, jeśli wojewoda uchyli naszą uchwałę - mówi Finster.

W Chojnicach będą dofinansowywać zabiegi in vitro? Decyzja w maju

Przypomnijmy - o sprawie zrobiło się głośno m.in. dlatego, że ksiądz Janusz Chyła, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Chojnicach, stwierdził publicznie, że burmistrz, jako zwolennik in vitro, nie powinien nieść krzyża ulicami miasta. W Chojnicach była to już tradycja kultywowana od lat. Burmistrz zapowiada, że zgodnie z życzeniem księdza, w tym roku poniesie jedynie swój krzyż.

- Wprawdzie ksiądz Jacek Dawidowski [proboszcz chojnickiej bazyliki - dop. red.] stwierdził, że najlepiej byłoby, gdybym krzyż poniósł z księdzem Chyłą, ale to chyba niemożliwe - mówił burmistrz Finster.

Ksiądz Chyła mówił, że in vitro to bardziej inwestowanie w cywilizację śmierci niż w cywilizację miłości. Inaczej na ten temat patrzy natomiast jedna z matek, które zdecydowały się na in vitro.

- Każdy ma swoje sumienie - mówiła dla TVN jedna z chojniczanek. - Uważam, że jeśli komuś się pomaga w spełnieniu szczęścia, jakim jest posiadanie własnej rodziny, to nie ma tu nic niechrześcijańskiego.

TVN24/x-news


[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki