Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bojowe nastawienie w Bytowie. Piłkarze Druteksu-Bytovii znają cenę każdego spotkania

Zbigniew Dorawa, wsp. (BOY)
Fot. Łukasz Capar
Euforia w Bytowie. Po tym, jak piłkarze Drutex-Bytovii wywalczyli historyczny awans do ćwierćfinału Pucharu Polski pokonując przed własną publicznością ekstraklasowy Śląsk Wrocław 3:0 w klubie bojowe nastawienie przed kolejnymi meczami.

Czarno-biało-czerwoni zmierzą się w ćwierćfinale PP w dwumeczu z Arką Gdynia. Zapowiadają się więc ekscytujące derby Pomorza drużyn, które jeszcze do niedawna spotykały się w ramach pierwszoligowych rozgrywek. Choć gdynianie grają dziś na najwyższym szczeblu rozgrywek, to podopieczni Tomasza Kafarskiego nie stoją na straconej pozycji. Zdaniem tytularnego przedstawiciela klubu piłkarze wiedzą o co grają.

- Sytuacja jest tego typu, że od lat w naszym klubie przed startem rozgrywek ustalamy sobie cele na dany sezon i ewentualne premiowanie za sukcesy na każdym szczeblu rozgrywek - tłumaczy Rafał Gierszewski z firmy Drutex. - Jeżeli chodzi o Puchar Polski, to przed każdym meczem wraz ze sztabem trenerskim jak i z radą drużyny ustalamy wartość finansową za kolejny etap rozgrywek. W przypadku tego sukcesu, piłkarze już mają premie na swych kontach, a jeżeli uda się wygrać Puchar Polski, czy dojść do finału, to na pewno klub to doceni. My oczywiście głęboko w to wierzymy i pokazuje to dotychczasowy poziom gry - dodaje Gierszewski.

Z gry piłkarzy zadowolony jest także Janusz Wiczkowski, prezes Drutex-Bytovii. Uważa on, że gra piłkarzy z Bytowa jest tak dobra, że drużyna z powodzeniem mogłaby grać na najwyższym poziomie rozgrywek.

- Cieszę się, że w Bytowie rozegramy co najmniej jeden mecz z przeciwnikiem z najwyższej półki - podkreśla prezes Wiczkowski. - Jest to dla nas kolejne wyzwanie organizacyjne, bo zapewne na to spotkanie przybędzie bardzo dużo kibiców. Będzie to na pewno mecz wysokiego ryzyka. Wracając do meczu ze Śląskiem mogę powiedzieć, że nasza gra wyglądała bardzo dobrze. Smuci mnie trochę poziom naszej ekstraklasy. Tam są zespoły, które widać, że w tej chwili nie grają na najwyższym poziomie. Inne kluby z niższych klas rozgrywkowych również poradziły sobie z wyżej notowanymi przeciwnikami. Oczyma wyobraźni widziałem już naszą drużynę w ekstraklasie i że tam możemy być równorzędnym przeciwnikiem dla co najmniej połowy występujących tam zespołów - zauważa prezes Wiczkowski.

W zwycięstwo z Arką Gdynia w dwóch najbliższych spotkaniach rozegranych w ramach Pucharu Polski wierzą dziś nie tylko sami zawodnicy, ale także klubowi działacze Druteksu-Bytovii.

- Uważam, że jest to dla nas dobra wiadomość. Znam tamtejszych działaczy i bardzo dobrze układa nam się dotychczasowa współpraca. Nie było również żadnych problemów z kontaktami z ich klubem kibica jak graliśmy mecze I ligi na naszym stadionie. Jestem przekonany, że w tym meczu wystąpią równorzędne wobec siebie drużyny. Wynik jest otwarty, ale ja, będąc oczywiście prezesem klubu, wierzę, że to my awansujemy dalej. Mamy około miesiąca do pierwszego meczu, także musimy przygotować się na kolejne spotkania ligowe, co będzie trudne, bo mecz ze Śląskiem zabrał sporo sił naszym zawodnikom. Chcemy utrzymać kontakt z czołówką drużyn tabeli w ramach pierwszoligowych rozgrywek, dlatego piłkarze na pewno odczują ten maraton rozgrywkowy. Wiem jednak, że są dobrze przygotowani i dobrze to zniosą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki