Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boją się, że stracą pracę

Edyta Okoniewska, Joanna Surażyńska
Zamiast gimnazjów, 8-letnie szkoły podstawowe. Reforma edukacji budzi kontrowersje wśród nauczycieli i rodziców. Nikt nie może przewidzieć jej skutków

Pomysł Prawa i Sprawiedliwości na reformę w oświacie już w tej chwili budzi ogromne emocje. Od 2017 roku szkoły gimnazjalne mają być stopniowo wygaszane. Choć minister edukacji zapewnia, że żaden z nauczycieli nie straci pracy, to na wielu z nich padł blady strach.

- Likwidacja gimnazjów i utworzenie ośmioletnich szkół podstawowych spowodują zmianę podstaw programowych dla poszczególnych etapów nauczania - mówi Alicja Kirstein, dyrektor Biura Obsługi Placówek Oświatowych w Urzędzie Miasta w Kościerzynie. - Wymuszą na samorządach dokonanie głębokich zmian organizacyjnych szkół i przedszkoli. Dotychczas w szkołach prowadzonych przez miasto uczyło się 9 kolejnych roczników (3 etapy edukacyjne po 3 lata). Zgodnie z propozycją likwidacji gimnazjów i utworzenia 8-letnich szkół podstawowych do miejskich szkół nie trafi jeden rocznik tj. około 270 uczniów. Konsekwencją będzie konieczność redukcji etatów. Spadnie też kwota subwencji. Jakie będą tego skutki, będzie jednak można określić po przedstawieniu przez MEN szczegółowych propozycji zmian.

Od lat mówi się o tym, że gimnazjum to samo zło. Zdaniem wielu rodziców, gimnazjaliści przechodzą fazę buntu, agresji i są nie do opanowania.

- Kiedy mój syn trafił do gimnazjum, nie mogłam poznać własnego dziecka - mówi Karolina z Kościerzyny. - Z małej szkoły trafił do molocha. Nie mógł się tam odnaleźć. Najgorsze, że chciał zaimponować grupie i popełniał różne błędy. To był dla nas bardzo trudny czas. Myślę, że gdyby syn uczył się dalej z tą samą klasą, w której wszyscy od dawna się znają, ominąłby go kryzys tożsamości.

Zdaniem wielu ekspertów, gimnazja nie do końca ponoszą odpowiedzialność za problemy emocjonalne młodzieży.

- Myślę, że gimnazja wrosły w rzeczywistość szkolną - mówi Ewa Bembnista, dyrektor Zespołu Kształcenia i Wychowania w Starej Kiszewie. - My wszyscy nauczyliśmy się już ich funkcjonowania. Wśród młodzieży gimnazjalnej nie ma tej agresji, o której tyle się mówi. Myślę, że reforma nie zmieni zbyt wiele. Jej skutki z pewnością będziemy mogli ocenić po kilku latach funkcjonowania. W naszej szkole żaden z nauczycieli nie straci pracy w związku z reformą. Kilka osób zapowiedziało przejście na wcześniejszą emeryturę. Jednak jest to zespół szkół, czyli duża placówka, dzięki normalnym ruchom kadrowym, nikt nie zostanie pozbawiony pracy. Trudno powiedzieć jednak, jak to będzie wyglądało w mniejszych szkołach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki