Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bodul wykiwał Lechię?

Piotr Wiśniewski
Gdański klub wiązał duże nadzieje z Darko Bodulem
Gdański klub wiązał duże nadzieje z Darko Bodulem lechia.pl
Darko Bodul miał już ustalone warunki kontraktu z Lechią. Musiał tylko przejść testy medyczne. W piątek Chorwat poprosił o dzień wolny i wyjechał do Austrii, by podpisać umowę ze Sturmem Graz.

Bodul od 8 lipca był testowany przez Lechię. W tym czasie bardzo przypadł do gustu trenerowi Tomaszowi Kafarskiemu. Zaproponowano mu roczny kontrakt, pod którym miał złożyć swój podpis. Czekały go jeszcze testy medyczne.


- Zanim złożymy podpisy pod umową, musimy jeszcze zapoznać się z wynikami badań medycznych, które Darko ostatnio przechodził - wyjaśniał w czwartek Błażej Jenek, dyrektor generalny Lechii.


Tymczasem w piątek Darko poprosił o dzień wolny, a tego samego dnia na oficjalnej stronie Sturmu Graz ukazała się informacja, że został zawodnikiem tego klubu.


- W związku z porannymi informacjami o tym, że Darko związał się kontraktem ze Sturmem Graz, poprosiliśmy jego menedżera o wyjaśnienia - mówił Maciej Turnowiecki, prezes Lechii, na łamach oficjalnej strony klubowej.


Tomasz Kafarski, szkoleniowiec gdańszczan, nie krył zaskoczenia takim obrotem spraw.


- Jest mi żal - komentuje trener biało-zielonych. - Dla mnie to niezrozumiała decyzja. Z tego co wiem, Bodul nie podpisał jeszcze w Austrii kontraktu. A więc istnieje szansa, że jednak zagra w Lechii.


Czy jeśli transfer Darko Bodula definitywnie upadnie, oznacza to, że Lechia zakończy poszukiwania nowych piłkarzy w tym okienku transferowym?


- Kadra Lechii nie jest definitywnie zamknięta - wyjaśnia Kafarski. - Zostawiamy sobie furtkę w poszukiwaniu kandydatów do gry w biało-zielonej koszulce. Osobną kwestią jest fakt, czy "na szybko" będziemy szukać alternatywy dla Bodula. Nie chciałbym jednak robić zbyt pochopnych ruchów.


Jeśli rzeczywiście Bodul wybrał ofertę gry w Sturmie, to będzie to pierwszy od dawna przypadek w Lechii, a kolejny w Trójmieście, kiedy zawodnik po ustaleniach z klubem decyduje się jednak na grę w innej drużynie. Taka sytuacja miała miejsce w tym roku w Arce Gdynia, która była już bliska finalizacji umów z Wojtkiem Kowalewskim, Mateuszem Bartczakiem oraz Vukiem Sotiroviciem. Ci wybrali jednak oferty odpowiednio -Anorthosisu Famagusta, Cracovii i Jagiellonii Białystok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki